83-latek stracił niemal 170 tys. zł. Uwierzył w „szybką inwestycję” z Internetu

5 godzin temu
Zdjęcie: 83-latek stracił niemal 170 tys. zł. Uwierzył w „szybką inwestycję” z Internetu / fot. Pixabay


Oszustwa internetowe wciąż zbierają żniwo, a ich ofiarami coraz częściej padają osoby starsze. Przekonał się o tym boleśnie 83-letni mieszkaniec gminy Dywity, który w dobrej wierze przelał niemal 170 tys. zł na konta przestępców.

Do oszustwa doszło na przełomie marca i maja 2025 roku. Senior znalazł w Internecie ogłoszenie reklamujące możliwość założenia lokaty z wysokim zyskiem. Zainteresowany „okazją”, zadzwonił pod wskazany w ogłoszeniu numer. Odebrała kobieta, która obiecała pomoc w pomnożeniu oszczędności. Poinformowała jednak, iż adekwatną rozmowę przeprowadzi dopiero po kontakcie z innego numeru telefonu.

W kolejnych dniach 83-latek otrzymywał telefony od różnych osób, także z zagranicy. Każdy rozmówca instruował go, na jakie konta ma wykonywać przelewy – zawsze były to rachunki prywatnych osób, nie firm inwestycyjnych. Oszuści nie prosili o dane logowania ani nie proponowali instalowania złośliwego oprogramowania. Działali metodą „na zaufanie” – i niestety skutecznie. Senior przez niemal dwa miesiące systematycznie przelewał kolejne kwoty, sądząc, iż inwestuje w obiecującą lokatę.

Dopiero przypadkowo obejrzany program telewizyjny na temat oszustw finansowych otworzył mu oczy. Zorientował się, iż padł ofiarą wyrafinowanego procederu i 2 maja 2025 r. zgłosił sprawę na policję.

Śledztwo prowadzi Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Funkcjonariusze apelują o rozwagę i przestrzegają: oszuści wciąż modyfikują swoje metody działania. choćby jeżeli nie żądają danych do konta ani nie podsuwają podejrzanego systemu – mogą działać w sposób równie skuteczny i niepozorny, wykorzystując naiwność i dobre intencje ofiar.

Pamiętajmy! Każda „zbyt dobra, by była prawdziwa” oferta finansowa powinna wzbudzić czujność. Zanim przekażesz komukolwiek pieniądze – skonsultuj się z rodziną, doradcą finansowym lub zadzwoń na policję.

Idź do oryginalnego materiału