Chodzi o masowo wysyłane groźby mające na celu sparaliżowanie pracy instytucji publicznych. Miały one trafić na skrzynkę mailową uczelni. Zespół prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa Śródmieście w rozmowie z portalem Interia poinformował, iż wszystkie działania podejmowane są zgodnie z obowiązującymi procedurami.
W przypadku BUW ewakuowano około 250 osób. Na miejscu przeprowadzono rozpoznanie pirotechniczne, które ostatecznie nie wykazało zagrożenia. Przed godziną 11 potwierdzono, iż alarm był fałszywy.
Atak na UW
W środę doszło do tragicznych wydarzeń na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. 22-letni student prawa, obywatel Polski, brutalnie zaatakował pracownicę administracyjną uczelni, która zamykała budynek Audytorium Maximum. Kobieta zginęła na miejscu po ciosach zadanych siekierą.
W czwartek prokuratura poinformowała, iż zatrzymany Mieszko R. usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, znieważenia zwłok oraz usiłowania zabójstwa – ofiarą był pracownik ochrony, który został poważnie ranny.
– Podejrzany był przesłuchiwany bardzo długo. Przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmówił odpowiedzi na wszelkie pytania, które były mu zadawane – przekazał w trakcie konferencji prasowej prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dodał, iż złożył on wyjaśnienie, "których treść wskazuje, iż konieczne jest uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej w tej sprawie". Śledczy ujawnili również, iż podczas ataku sprawca miał przy sobie nie tylko siekierę. Więcej na temat pisaliśmy tutaj.