Brutalne morderstwa w Los Angeles. Tego samego dnia znaleziono ciała dwóch izraelskich biznesmenów

23 godzin temu
Policja w Los Angeles wyjaśnia okoliczności śmierci dwóch izraelskich biznesmenów, których ciała znaleziono w różnych częściach miasta. Wstępne ustalenia wskazują, iż zbrodnie nie były ze sobą powiązane.
Zabójstwo 47-letniego Aleksandre'a Modebadze
W ubiegłą sobotę tuż przed godz. 1 w nocy policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu, do którego doszło w dzielnicy Woodland Hills. Jak ustalono, trzech mężczyzn dostało się do domu 47-letniego izraelskiego przedsiębiorcy Aleksandre'a Modebadze. Mężczyźni mieli przez kilka godzin więzić mężczyznę, a także ciężko go pobić, co doprowadziło do jego śmierci. Sprawcy uciekli z ukradzionym mieniem. Niedługo potem zatrzymano podejrzanych, to obywatele Gruzji w wieku od 38 do 52 lat. Usłyszeli zarzuty zabójstwa, a kaucja w przypadku każdego z nich to 2 mln dolarów. Z medialnych doniesień wynika, iż 47-latek mieszkał w USA od 15 lat. Nie jest wykluczone, iż nie był to zwykły napad, a sprawcy mieli wcześniejsze powiązania biznesowe z ofiarą.


REKLAMA


Zabójstwo Menasze Hidhry
Tego samego dnia po południu w mieszkaniu w dolinie San Fernando znaleziono ciało innego izraelskiego biznesmena, Menasze Hidhry. Funkcjonariuszy poinformowali zaniepokojeni bliscy, którzy od kilku dni nie mogli skontaktować się z mężczyzną. Policja przekazała, iż sprawca "bezprawnie wszedł do mieszkania i doszło do fizycznej bójki, która zakończyła się śmiercią ofiary". Opublikowano zdjęcia podejrzanego. To mężczyzna latynoskiego pochodzenia w wieku ok. 30-40 lat.


Zobacz wideo Jak wygląda współczesna mafia? "Są bardzo agresywni"


Możliwe nieprawidłowości
Z ustaleń śledczych wynika, Menasze Hidhra mógł zginąć już w środę 23 kwietnia, a więc na trzy dni przed odnalezieniem ciała. Zabójca włamał się do mieszkania obok i przeszedł do lokalu ofiary przez balkon. Sąsiedzi mieli słyszeć wtedy odgłosy walki i okrzyki "Umieram!". Policja dostała wówczas od razu zgłoszenie o możliwym napadzie. Portal Latimes.com podaje, iż funkcjonariusze nie weszli jednak wtedy do środka, najprawdopodobniej ze względu na to, iż hałasy w mieszkaniu ucichły. Zachowanie policjantów będzie wyjaśniane.


Czytaj również: "Zagrożenie na Bałtyku? 'Celowe działanie'. Służby apelują o szczególną ostrożność"
Źródła: Policja w Los Angeles 1, 2, Lamag.com, Jewishjournal.com, Latimes.com
Idź do oryginalnego materiału