
Władze Brazylii zamknęły fabrykę BYD ze względu na niewolnicze warunki pracy zatrudnionych osób.
Chiński producent samochodów BYD został pozwany przez brazylijskich prokuratorów za rzekome wykorzystywanie setek pracowników w warunkach przypominających niewolnictwo. Sprawa dotyczy budowy nowej fabryki koncernu w stanie Bahia. Łączna kwota żądanego odszkodowania to 257 milionów reali brazylijskich, czyli około 45 milionów dolarów amerykańskich.
Pozew złożony we wtorek obejmuje również dwóch podwykonawców: firmy JinJiang i Tecmonta. Prokuratorzy pracy domagają się nie tylko finansowego zadośćuczynienia za szkody moralne, ale też egzekwowania przestrzegania brazylijskiego prawa pracy. W przypadku dalszych naruszeń, każdemu z nich ma grozić kara 50 tysięcy reali.
BYD: przestrzegamy prawa i współpracujemy
W odpowiedzi na zarzuty BYD zapewniło, iż przestrzega zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych norm pracy oraz angażuje się w ochronę praw człowieka. Firma poinformowała, iż współpracuje z prokuraturą i ustosunkuje się do pozwu w dokumentach sądowych.
220 chińskich pracowników w „niewolniczych” warunkach
Według śledztwa, 220 obywateli Chin zatrudnionych przez podwykonawców BYD miało pracować w skrajnie złych warunkach. Prokuratura twierdzi, iż padli oni ofiarą międzynarodowego handlu ludźmi – zostali nielegalnie sprowadzeni do Brazylii, zwabieni fałszywymi obietnicami dotyczącymi zatrudnienia.

Tak są zakwaterowani pracownicy BYD w Brazylii.
Jak poinformował zastępca prokuratora pracy Fabio Leal, wszystkie osoby objęte sprawą wróciły już do Chin. Mają otrzymać należne odszkodowania, a odpowiedzialność za ich wypłatę spoczywa na firmach działających w Brazylii, które będą musiały przedstawić dowody przelewów.
Sprawa trafi do sądu, ale ugoda przez cały czas możliwa
Rozmowy z firmami trwały od grudnia, jednak nie zakończyły się porozumieniem. Teraz ewentualna ugoda będzie mogła zostać zawarta jedynie przed sądem. — Nasz pozew jest bardzo solidnie udokumentowany i oparty na licznych dowodach zebranych podczas dochodzenia — podkreślił Leal.
Na podst. AP