Deski sedesowe w toaletach publicznych w kształcie litery "U" są coraz częstszym widokiem, a ich nietypowa forma nie jest dziełem przypadku. Jak się okazuje, to rozwiązanie, które łączy wygodę, higienę i… niższe koszty produkcji.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z toalety? To proste, ale trzeba pamiętać o kilku zasadach
Wcięcie w desce sedesowej. To nie tylko kwestia wyglądu
Wycięcie przedniej części deski sedesowej nie jest dziwnym "widzimisię" producentów. Jak się okazuje, nietypowy kształt ma wiele pozytywnych zastosowań. Najczęściej modele tego typu pojawiają się w publicznych toaletach. Dzięki kształtowi deski producenci dbają o higienę i zmniejszają możliwość kontaktu miejsc intymnych z powierzchnią, na której roi się od mikroorganizmów.
Dzięki prostej zmianie w produkcji, kobiety nie dotkną w ten sposób plastiku, próbując się podetrzeć. W przypadku mężczyzn proste rozwiązanie niweluje możliwość kontaktu części intymnych z deską. Tym samym ryzyko infekcji czy zarażenia się chorobą weneryczną poprzez korzystanie z publicznej toalety znacznie spada.
Tańsze koszta produkcji i zabezpieczenie przed złodziejami. Nietypowy kształt deski sedesowej ma wiele plusów
Produkcja desek sedesowych w kształcie litery "U" jest także lepsza dla samych producentów. Przez brak jej przedniej części mogą zaoszczędzić na produkcji. Zużyją w ten sposób mniej materiału. Przy masowym wytwórstwie choćby najdrobniejsze oszczędności mogą przynieść wielkie korzyści. Co więcej, modele desek sedesowych tego typu o wiele rzadziej padają łupem złodziei. Choć kradzież elementów z toalety publicznej może wydawać się głupotą, w wielu przypadkach przyłapywano ludzi na ich kradzieży. Nietypowy kształt deski może więc odstraszyć potencjalnych rabusiów. Z tego powodu instytucje publiczne coraz chętniej instalują je w łazienkach.