Dobrze, iż tyle padało, bo było mniej utonięć [WIDEO]

4 godzin temu
Wakacje 2024 były fatalne. Utonęło wtedy ponad 200 osób. Ten rok wcale nie zapowiada się lepiej. Do tej pory, licząc od czerwca, w wodzie zginęło 118 osób. W czerwcu było 31 ofiar, ale już w lipcu aż 52. Do tej pory w sierpniu woda zabrała życie 35 osobom.Wpływ na fatalne statystyki ma pogodaPatrząc na policyjne dane widać wyraźnie, iż wpływ na fatalne statystyki ma pogoda. W zimniejsze, deszczowe dni ludzie nie jechali nad wodę. Nie kąpali się i ofiar nie było lub zdarzały się pojedyncze przypadki. Gdy jednak zaczynało robić się cieplej, ofiar przybywało.W pierwszej połowie sierpnia, gdy pogoda nas nie rozpieszczała, dziennie ginęła w wodzie 1-2 osoby, a były dni, kiedy nikt nie stracił życia. Ale już np. w długi weekend ofiar było więcej – choćby po 5 w sobotę i w niedzielę.PRZECZYTAJ TEŻ: 50-letni mieszkaniec Zamościa utonął w miejskim zalewieRatował swoje córkiW sobotę służby otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie, który zsunął się z brzegu Wyspy Skalistej na Jeziorze Solińskim. Mężczyzna nie wypłynął na powierzchnię. Dzień później wyłowiono jego ciało.PRZECZYTAJ: Utonęła 37-latka. To pierwsza ofiara wody nad zalewem w Majdanie Sopockim w tym sezonieW niedzielę w Stegnie (woj. pomorskie) 48-letni mężczyzna utonął, próbując ratować swoje nastoletnie córki porwane przez fale i prądy wsteczne. Dziewczynki samodzielnie wróciły na brzeg, jednak mężczyzna miał problem z wyjściem z wody. Pomogli mu świadkowie zdarzenia, ale reanimacja się nie powiodła.W poniedziałek policja pojechała na brzeg zbiornika wodnego Pacyfik w Częstochowie. Tam namierzyli grupę mężczyzn. Jeden z nich miał przy sobie kluczyki do samochodu, którego kradzież została wcześniej zgłoszona. Mężczyzna uciekł przed mundurowymi do wody. I utonął.Chciała się ochłodzić. Utonęłaby, gdyby nie pomogli jej policjanciTymczasem policja pokazuje nagranie, na którym widać kobietę w sukience wyciąganą z wody na pokład motorówki.– W sobotę policjanci z Posterunku Wodnego natrafili na niebezpieczną sytuację, do której doszło na Zalewie Zemborzyckim w Lublinie. Funkcjonariusze podczas patrolu zauważyli kobietę, która z wody wzywała pomocy. Znajdowała się ona około 150 m od brzegu. Miała problemy z utrzymaniem się na powierzchni, krztusiła się i traciła siły. Mundurowi od razu zareagowali i pomogli 39-latce – informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z komendy w Lublinie.I dodaje, iż kłopotem kobiety była nie tylko sukienka, która utrudniała jej ruchy w wodzie. Była także pijana.– Za swoje zachowanie została ukarana mandatem – dodaje Gołębiowski.
Idź do oryginalnego materiału