
Wczoraj wieczorem nad Jeziorem Solińskim w Polańczyku doszło do dramatycznego zdarzenia. Para spędzała czas na Wyspie Skalistej, gdy około 30-letni mężczyzna nagle wskoczył do jeziora, prawdopodobnie chcąc się ochłodzić, i zniknął pod powierzchnią.
Na miejsce natychmiast skierowano liczne służby ratunkowe. W działaniach uczestniczyli strażacy z OSP KSRG Polańczyk, jednostki PSP z Leska, Sanoka i Przemyśla, ratownicy Bieszczadzkiego WOPR oraz Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Sanoku, a także policjanci z Posterunku w Polańczyku.
Poszukiwania prowadzone były zarówno z wody, jak i z lądu, a do działań włączyli się płetwonurkowie. Akcja trwała ponad cztery godziny, została przerwana na noc i wznowiona dziś rano.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych, nadkomisarz Aleksandra Wołoszyn-Kociuba, przekazała, iż akcja została przerwana na noc i wznowiona dziś rano. – Poszukiwania wciąż trwają, a ratownicy dokładnie przeczesują jezioro w trudnych warunkach – przekazała.
Akcja ratunkowa trwa nadal, a służby apelują o zachowanie szczególnej ostrożności nad wodą.
fot. OSP Polańczyk / fb