"Dzieci płakały przed restauracją". Zrujnowana komunia w Bytomiu – interweniowała policja

4 godzin temu
Komunia święta to jeden z najważniejszych dni w życiu dziecka. W Bytomiu ten dzień zamienił się jednak w koszmar – płaczące dzieci, zdezorientowani rodzice i interwencja policji. Wszystko przez restaurację, która nie wywiązała się z obietnic.


Skandal w Bytomiu. Restauracja odwołała komunie w ostatniej chwili


Maj w Polsce to miesiąc pierwszych komunii – dzieci w białych strojach, rodzinne spotkania, zdjęcia, kwiaty i... uroczysty obiad. W Bytomiu ten schemat został brutalnie przerwany. Właściciele restauracji Imperium zgotowali kilkunastu rodzinom komunijny dramat, który skończył się płaczem dzieci, wezwaniem policji i totalnym chaosem organizacyjnym.

Jak relacjonują świadkowie, 11 maja restauracja przyjęła aż 9 przyjęć komunijnych, mimo iż sala – według relacji klientów – mogła pomieścić jedynie 3 tego typu wydarzenia.

"Z przykrością muszę podzielić się bardzo negatywnym doświadczeniem związanym z Restauracją Imperium Bytom. W dniu 11 maja zarezerwowano w niej aż 9 przyjęć komunijnych, podczas gdy sala realnie jest w stanie pomieścić maksymalnie 3 tego typu imprezy. Skutki tej decyzji były tragiczne – brak miejsca, chaos organizacyjny, a przede wszystkim brak jedzenia dla wielu gości" – napisała jedna z pokrzywdzonych kobiet.

Z relacji rodziców wynika, iż dzieci płakały z głodu i rozczarowania, a zdezorientowani dorośli biegali po mieście, szukając jakiejkolwiek alternatywy na ostatnią chwilę. Dla wielu z nich ten dzień był organizowany z wyprzedzeniem, dopięty na ostatni guzik. Tym bardziej szok był ogromny.



"Ten dzień miał być świętem – pierwsza komunia dziecka mojej najlepszej przyjaciółki. Mieliśmy zarezerwowany obiad dla 25 osób, wszystko potwierdzone, opłacone, dogadane, dopięte na ostatni guzik. Tymczasem na miejscu spotkało nas coś, co trudno opisać. Lokal wziął więcej rezerwacji, niż był w stanie obsłużyć. Zostaliśmy przed lokalem – bez obiadu, bez stołu, bez słowa wyjaśnienia” – dodała inna uczestniczka dramatu.

Rodziny wezwały na miejsce policję. Jak przekazała aspirant Emilia Kożuch z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu, w niedzielę wpłynęły trzy zgłoszenia, dotyczące niewywiązania się przez lokal z rezerwacji. Funkcjonariusze sporządzili notatki służbowe i przekazali rodzinom informacje o konieczności złożenia formalnych zawiadomień na komisariacie.

"Pomimo wcześniejszych wpłat zaliczek, restauracja nie zorganizowała komunijnego przyjęcia. Policjanci byli na miejscu, a rodziny poinformowano o dalszym postępowaniu" – powiedziała aspirant Emilia Kożuch, zastępca rzecznik prasowej KMP w Bytomiu w rozmowie z Radiem Eska.

Co ciekawe, podobne zgłoszenie wpłynęło już kilka dni wcześniej – 7 maja. Mimo to do 12 maja nikt nie złożył zeznań w tej sprawie.

Jedna restauracja zawiodła, druga uratowała sytuację


Na szczęście nie wszystkie lokale w Bytomiu zawiodły. Część rodzin znalazła ratunek w restauracji Rumcajs, która – mimo braku rezerwacji – postanowiła pomóc.

Sytuację uratowała restauracja Rumcajs z Bytomia. W poniedziałek, dzień po medialnej burzy, właścicielka Restauracji Imperium opublikowała na Facebooku obszerne oświadczenie. Wzięła na siebie odpowiedzialność za chaos organizacyjny, ale jednocześnie obwiniła częściowo… rodziców.

"Sytuacja ta była spowodowana m.in. moim błędem, ale pragnę też nadmienić, iż również brak zainteresowania rodziców dzieci komunijnych (nie wszystkich oczywiście) nie ułatwił mi zadania, gdzie umowy były podpisane na dwa lata wstecz" – napisała.

Dodała również, iż zamierza zakończyć działalność restauracji, choć lokal przez cały czas ma funkcjonować do czasu znalezienia nowego właściciela. Wszystkim poszkodowanym – według niej – zwrócono zadatki, a na potwierdzenie tego ma pokwitowania. Jednocześnie zapowiedziała, iż podejmie kroki prawne wobec osób, które – jej zdaniem – dopuściły się gróźb i udostępniania danych wrażliwych.

Idź do oryginalnego materiału