Fałszywi spadkobiercy i zablokowane przetargi. Poznańska policja rozbija proceder, który paraliżował rynek nieruchomości

6 godzin temu

Nieznani sprawcy z wielkimi planami

Od miesięcy ich działalność wprowadzała chaos w świecie przetargów nieruchomości – teraz ich misterna intryga dobiegła końca. Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, wspierani przez Grupę Realizacyjną, zatrzymali dwóch mieszkańców Wielkopolski w wieku 43 i 47 lat. Mężczyźni są podejrzani o celowe zakłócanie procesów przetargowych na sprzedaż nieruchomości w całym kraju.

Ich metoda była równie kreatywna, co bezwzględna: do sądów wieczystoksięgowych trafiały pozornie oficjalne wnioski, opatrzone fikcyjnymi danymi – imionami i nazwiskami historycznych postaci oraz bohaterów literackich. Choć dokumenty nie zawierały wymaganych załączników ani opłat, już sama ich obecność skutecznie paraliżowała procesy sprzedaży.


600 wniosków, setki etykiet i zablokowane miliony

Policjanci nie kryją, iż rozmach działania podejrzanych był ogromny. Podczas przeszukań w ich domach zabezpieczono ponad 600 gotowych wniosków do sądów z całej Polski, a także dziesiątki przygotowanych etykiet adresowych z fałszywymi nadawcami. Wszystko wskazuje na to, iż proceder był systematyczny, długofalowy i zaplanowany z dużą precyzją.

Działania sprawców doprowadzały do tego, iż wystawiane na sprzedaż nieruchomości były zablokowane choćby przez kilka miesięcy, a ich właściciele tracili pieniądze i wiarygodność w oczach inwestorów. W jednym z przypadków pokrzywdzoną była firma z powiatu poznańskiego, której sytuacja finansowa zaczęła się dramatycznie pogarszać.


Zarzuty, zabezpieczenia, zakazy

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty m.in. udaremniania przetargów oraz wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Prokurator Rejonowy Poznań Grunwald zastosował wobec nich środki zapobiegawcze: dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju, zakaz kontaktu między podejrzanymi oraz poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych.

Śledczy podkreślają, iż choć fałszywe roszczenia były składane na pozór beztrosko, ich konsekwencje były bardzo realne – finansowe straty, opóźnienia i utrudnienia w funkcjonowaniu rynku nieruchomości.


Komentarz służb: „To był atak na system”

— To nie były jednostkowe działania, a próba systemowego uderzenia w mechanizmy sprzedaży nieruchomości. Dzięki intensywnej pracy operacyjnej udało się ten proceder powstrzymać — mówi jeden z funkcjonariuszy zaangażowanych w śledztwo.

Śledztwo trwa. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań ani rozszerzenia postępowania o następne epizody. Równocześnie apeluje do właścicieli nieruchomości i firm zajmujących się handlem gruntami o czujność – i o zgłaszanie każdej próby blokady sprzedaży bez jasnego uzasadnienia.

Idź do oryginalnego materiału