O tej wyjątkowej tragedii pisaliśmy w „Kronice Tygodnia” pod koniec maja tego roku. 30 maja relacjonowaliśmy, iż tego ranka w Białymstoku (gmina Dołhobyczów) w jednym z tamtejszych mieszkań znaleziono zwłoki 101-letniej mieszkanki oraz jej 63-letniej córki. Wtedy trudno było dokładnie stwierdzić przyczynę śmierci tych dwóch kobiet.PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Gmina Dołhobyczów: Znaleziono zwłoki stulatki i jej córki. Sprawą zajęli się śledczy z HrubieszowaWstępnie śledczy wykluczyli udział osób trzecich– W godzinach porannych ujawniono zwłoki dwóch kobiet – jednej w wieku 101 lat i drugiej – 63 lat. Przeprowadziłem oględziny na miejscu i zarządziłem sekcję zwłok. Będziemy wszczynać śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci tych kobiet – poinformował nas na gorąco prokurator Jakub Litwińczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie. – Na chwilę obecną nie mamy podstaw do przypuszczania, iż do ich zgonu mogły przyczynić się osoby trzecie – dodał prokurator rejonowy z Hrubieszowa.Z dwóch innych źródeł uzyskaliśmy informacje, iż obie kobiety mogły ulec śmiertelnemu zaczadzeniu.PRZECZYTAJ TEŻ: Tomaszów Lubelski: Groziła dzieciom nożem. Sąd nie zastosował aresztu. Sprawą Anny W. zajmuje się prokuratura i sąd rodzinny– Tę wersję również będziemy badać, ale na chwilę obecną nie podejmuję się spekulować, jaka była przyczyna śmierci tych kobiet – uciął wówczas rozmowę szef hrubieszowskiej prokuratury.W ramach prowadzonego śledztwa powołany przez hrubieszowską prokuraturę lekarz biegły sądowy stwierdził śmierć obu kobiet z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej.– Ta niewydolność krążeniowo-oddechowa była następstwem zaawansowanych zmian chorobowych wielu narządów wewnętrznych, a szczególnie układu krążenia u osoby przebywającej w podwyższonej atmosferze związku tlenku węgla. Niewydolność krążeniowo-oddechowa jako przyczyna śmierci – relacjonuje prokurator Renata Kulesza, zastępca prokuratora rejonowego w Hrubieszowie.Czad, czyli tlenek węgla, to bezbarwny gaz bez zapachu. Może zabić bardzo szybko, szczególnie jeżeli występuje w wysokich stężeniach. Wdychanie powietrza z 0,16 proc. objętościowym stężeniem czadu może doprowadzić do utraty przytomności już po 30 minutach, a do śmierci w ciągu dwóch godzin. Przy stężeniu rzędu 0,32 proc. śmierć może nastąpić w ciągu 30 minut, a wyższe stężenia, jak 1,28 proc., mogą zabić w kilka minut.PRZECZYTAJ: Makabryczna czołówka na DK 17. Nie żyje 61-letnia kobieta, a 20-latek jest w stanie ciężkim [ZDJĘCIA+FILM]Zatruły się czadem z wadliwego piecykaPowołany został także biegły z zakresu pożarnictwa.– Z jego opinii wynika, iż stan metalowego piecyka oraz przewodu kominowego i wentylacji w pomieszczeniu mieszkalnym, w którym przebywały obie kobiety, mógł powodować niepełne spalanie materiału opałowego wewnątrz piecyka, z wydzielaniem do pomieszczeń mieszkalnych tlenku węgla. Wadliwy piecyk mógł przyczynić się do uwalniania tlenku węgla – podsumowuje wiceszefowa hrubieszowskiej prokuratury Renata Kulesza.Śledztwo w sprawie ustalenia przyczyn śmierci obu mieszkanek Białegostoku trwało równo dwa miesiące. 30 lipca Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie wydała postanowienie o jego umorzeniu.