14-latek za kierownicą citroena. Ojciec tłumaczył, iż chłopiec chciał pojeździć.
Po zatrzymaniu auta okazało się, iż za kierownicą siedzi zaledwie 14-letni chłopiec. Tuż po rozpoczęciu kontroli do policjantów podszedł również mężczyzna – ojciec nieletniego kierowcy.
- Tuż po rozpoczęciu kontroli do policjantów podszedł także 40-latek, ojciec nastolatka, który poczynania syna obserwował spoza pojazdu. Oświadczył, iż auto jest jego. Uznał, iż parking jest bezpiecznym miejscem do tego, by przekazać auto w ręce 14-letniego chłopca, który chciał pojeździć - komentuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
Sprawa trafi do sądu – odpowiedzialność za nieletniego kierowcę
Policjanci niezwłocznie sporządzili dokumentację, która zostanie przekazana do sądu. To właśnie sąd zdecyduje, co dalej z 14-letnim chłopcem, który wsiadł za kierownicę bez wymaganych uprawnień. Sąd będzie również odpowiedzialny za ocenę działań ojca, który dopuścił do takiej sytuacji i pozwolił dziecku prowadzić pojazd. Mężczyzna odpowie za naruszenie przepisów prawa, a także za udostępnienie auta osobie nieposiadającej wymaganych uprawnień.