Oskarżeni to trzej Polacy (Kamil K., Dawid P. i Łukasz K.) i trzej Białorusini (Stepan K., Andrei B. i Yaraslau S.). Akt oskarżenia wobec tej szóstki obejmuje zarzuty dotyczące m.in. organizowania i przeprowadzania w Polsce aktów dywersyjnych, handlu bronią, obrotu środkami odurzającymi oraz innych przestępstw kryminalnych.
Co mają na koncie oskarżeni?
Prokuratura Krajowa twierdzi, iż Stepan K., Kamil K. i Andrei B. podpalili w 2023 restaurację w Gdyni. – Na nagraniu wyraźnie widać, iż to podpalenie. Ktoś po prostu wrzucił przez okno do kuchni koktajl Mołotowa – mówiła właścicielka lokalu. Straty sięgnęły 3 mln zł.
Próbowali też podpalić magazyn w Gdańsku, a następnie spalili skład palet w podwarszawskich Markach. Prokuratura Krajowa przekazała, iż wszystkie podpalenia były dokonywane poprzez obrzucanie budynków lub innych obiektów tzw. koktajlami Mołotowa.
PK przekazała też krótkie biogramy oskarżonych. Większość z nich ma na koncie dużą liczbę przestępstw. Oskarżenie Stepana K. obejmuje nie tylko podpalenia, ale m.in. podżeganie do pobicia, posiadanie materiałów wybuchowych oraz usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W zasadzie wszyscy handlowali bronią i/lub narkotykami.
Rosyjskie służby zaszły daleko
Prokuratura zdradza też kilka ciekawych informacji. Okazuje się, iż śledztwo w sprawie podpaleń zostało wszczęte w dniu 1 lutego 2024 roku. Wszystko zaczęło się o znalezienia przez ABW obywatela Ukrainy Serhija S. Był on potencjalnie najgroźniejszym sabotażystą i dywersantem.
Zatrzymano go 31 stycznia 2024 na dworcu PKS we Wrocławiu. Twierdził, iż pochodzi spod Odessy, ale mieszka z żoną w Niemczech i właśnie do niej jechał.
Zdaniem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego miał on otrzymać pieniądze za podpalenie centrum z farbami we Wrocławiu, niedaleko bazy Orlenu z 56 mln litrów paliwa. Ten pożar byłby równoznaczny z kataklizmem, w efekcie bardzo zanieczyszczona byłaby też Odra.
Przypomnijmy, iż po wypłynięciu informacji o planach rosyjskich szpiegów minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zdecydował o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Poznaniu.
Wiele spraw i podpaleń łączy się ze sobą. Obecny akt oskarżenia nie obejmuje na przykład pożaru wielkopowierzchniowego marketu budowalnego przy ulicy Radzymińskiej 166 w Warszawie, do którego doszło 14 kwietnia 2024 roku. Ma być za to odpowiedzialny Stepan K., w tej sprawie prowadzone jest odrębne śledztwo.
Ten market został podpalony miesiąc przed halą na Marywilskiej w Warszawie. Sprawca tego drugiego pożaru odpowiadał za podobne zdarzenie, do jakiego doszło wcześniej w Wilnie. Te kilka przykładów pokazuje, jak daleko sięgały rosyjskie macki i jak groźna jest sytuacja.
Podpalenia magazynu w Gdańsku i składowiska palet w Markach to akt sabotażu dokonany na rzecz obcego wywiadu, za co grozi kara od 10 lat więzienia, a choćby dożywotnie pozbawienie wolności.