Kamiński i Wąsik w prokuraturze. Zmieniono im zarzuty. Wiadomo, kiedy akt oskarżenia

18 godzin temu
Prokuratura zmieniła zarzuty Maciejowi Wąsikowi i Mariuszowi Kamińskiemu. Politykom grozi kara do 5 lat więzienia za to, iż pomimo zakazu sądu wykonywali mandat posła w grudniu 2023 roku. - 21 grudnia, kiedy doszło do głosowań w Sejmie, nasze mandaty w żaden sposób nie wygasły - twierdzi Kamiński.
Zmiana zarzutów dla Wąsika i Kamińskiego
"Dziś w godzinach przedpołudniowych w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie ogłoszono zmienione zarzuty podejrzanym Maciejowi Wąsikowi i Mariuszowi Kamińskiemu" - przekazała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Europosłom zarzuca się, iż w grudniu 2023 roku nie zastosowali się do zakazu zajmowania przez nich stanowisk publicznych przez okres pięciu lat i wykonywali mandat posła, biorąc udział w obradach Sejmu. Zakaz wynikał z prawomocnego sądu z 20 grudnia 2023 roku. Zarzut dotyczy art. 244 kk w zw z art. 12 § 1 kk. "Podejrzani oświadczyli, iż nie rozumieją zarzutów, odmówili składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania, zażądali końcowego zaznajomienia z materiałami postępowania" - podała prokuratura w komunikacie. Politykom grozi kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat. Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Antoni Skiba tłumaczył w rozmowie z mediami, iż zmiana zarzutów jest "kosmetyczna" i dotyczyła skazania artykułu 12 par. 1 Kodeksu karnego. Zgodnie z nim "dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden czyn zabroniony". Prok. Skiba poinformował też, iż w ciągu dwóch miesięcy może zostać sformułowany akt oskarżenia wobec Wąsika i Kamińskiego.


REKLAMA


Zobacz wideo 27-latek z maczetą zatrzymany przez płockich policjantów


Komentarz Mariusza Kamińskiego
- Wyjaśnię krótko moje stanowisko. 21 grudnia, kiedy doszło do głosowań w Sejmie, nasze mandaty w żaden sposób nie wygasły. Marszałek Sejmu rozpoczął dopiero procedurę ich wygaszania. Również dotyczyło to sytuacji 28 grudnia, kiedy uczestniczyliśmy w posiedzeniu komisji sejmowej. W tym czasie marszałek Sejmu miał pełną świadomość, iż jesteśmy na sali obrad, bierzemy udział w głosowaniach - powiedział cytowany przez tvp.info Kamiński. - Od momentu, kiedy marszałek wydaje postanowienie, mamy po doręczeniu trzy dni na złożenie odwołania do Sądu Najwyższego, a on ma siedem dni na wydanie postanowienia w tej sprawie, a więc w grudniu w żaden sposób ta procedura nie została zakończona, ona dopiero została zainicjowana - podkreślił.


Wyrok i ułaskawienie
20 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uznał byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego za winnych przekroczenia uprawnień. Chodzi o tzw. aferę gruntową. Sprawa ma swoje źródło w 2007 roku, kiedy CBA na czele z Mariuszem Kamińskim chciało wykazać, iż ówczesny wicepremier Andrzej Lepper miał przyjmować łapówki za pomoc w odrolnieniu działki. Sąd orzekł wobec polityków pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Obaj zostali później ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Przeczytaj też artykuł "Jeśli liczyć, to i w Ostrowi. Tu Trzaskowski wygrał, choć nie powinien [SPRAWDZAMY]"


Źródła:Prokuratura Okręgowa w Warszawie, Gazeta.pl, tvp.info
Idź do oryginalnego materiału