
W Nowym Jorku w rejonie Dolnego Manhattanu doszło do tragicznej katastrofy lotniczej. Śmigłowiec z sześcioma osobami na pokładzie runął do rzeki Hudson. Niestety, nikt nie przeżył katastrofy.
Katastrofa śmigłowca
Maszyna spadła do wody zaledwie kilkanaście minut po starcie. Według relacji świadków i nagrania wideo, śmigłowiec tuż przed uderzeniem w taflę wody był odwrócony o 180 stopni. Chwilę później na miejsce ruszyły służby – łodzie ratunkowe oraz policyjne motorówki. Niestety wypadku nikt nie przeżył.
Wśród ofiar znaleźli się dyrektor firmy Siemens, Agustin Escobar, jego żona oraz trójka dzieci, a także pilot maszyny.
Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Trwa śledztwo prowadzone przez amerykańską Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) oraz Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).