Kobieta, która zamordowała dwójkę swoich dzieci, twierdzi, iż chciała ponownie połączyć się ze zmarłym mężem

Georgia Collias – zdjecie z Facebooka

W torontońskim sądzie 41-letnia Georgia Collias przyznała się do zabójstwa swoich dwóch małych synów: 5-letniego Yiannisa i 4-letniego Dimitriego. Kobieta, płacząc, odczytała oświadczenie, w którym przeprosiła rodzinę i wszystkich dotkniętych tragedią. – Część mnie wciąż pyta, dlaczego nigdy nie poprosiłam o pomoc. Życie rozpadło mi się po śmierci męża. Moje dzieci… kochałam je ponad wszystko – mówiła.

Collias wyznała, iż udusiła chłopców, śpiewając im „You Are My Sunshine”, a następnie próbowała popełnić samobójstwo. Spadła z szóstego piętra budynku przy 5 Glamorgan Avenue, gdzie mieszkali. Upadek przeżyła, ale została ciężko ranna i częściowo sparaliżowana. W mieszkaniu znaleziono dzieci leżące obok siebie przed telewizorem, bez oznak życia. Autopsja potwierdziła, iż były zdrowe i nie miały obrażeń fizycznych.

W pozostawionym liście Collias opisywała rozpacz po nagłej śmierci męża Costy 1 grudnia 2023 r. – nie była w stanie wyobrazić sobie dalszego życia i pragnęła „spotkać się z rodziną w niebie”. Policja i prokuratura potwierdziły, iż pierwotnie zarzucono jej dwa morderstwa pierwszego stopnia, uznając, iż działała z premedytacją. Ostatecznie śledczy zgodzili się na łagodniejsze oskarżenie ze względu na jej stan zdrowia psychicznego i fizycznego.

Prokuratura podkreśliła, iż Collias najbardziej żałuje, iż jej próba samobójcza nie zakończyła się śmiercią. Strony uzgodniły wspólną rekomendację: kara dożywotniego więzienia z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie dopiero po 18 latach.