Stan techniczny pojazdu ma najważniejsze znaczenie dla bezpieczeństwa na drogach. W Jaśle kontrole drogowe stają się coraz bardziej szczegółowe i rygorystyczne. Funkcjonariusze drogówki dokładnie sprawdzają każdy zatrzymany pojazd, co nie zawsze spotyka się z aprobatą kierowców. W miniony weekend dwóch właścicieli osobówek straciło dowody rejestracyjne i zostało ukaranych wysokimi mandatami.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Jaśle regularnie kontrolują pojazdy pod kątem ich stanu technicznego. Gdy tylko zauważą nieprawidłowości – reagują natychmiast. W grę wchodzi nie tylko zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, ale też mandat, pouczenie, a w poważniejszych przypadkach – wniosek do sądu.
W sobotę wieczorem na celowniku znaleźli się dwaj kierowcy, którzy zdecydowanie nie przyłożyli się do dbania o swoje auta.

Pierwszego z nich patrol zatrzymał około godziny 22 na drodze wojewódzkiej nr 992 w Jaśle. Peugeot, którym jechał, był w fatalnym stanie – skorodowana karoseria, brak tłumika i, co najbardziej niebezpieczne, wyciek paliwa wprost na silnik. Policjanci nie mieli wątpliwości: pojazd nie nadaje się do dalszej jazdy. Zatrzymali dowód rejestracyjny i wystawili mandat na 1000 zł.
Niedługo później, przed północą, na ul. Lwowskiej policjanci zauważyli kierowcę mercedesa, który driftował po parkingu sklepowym. Za ten wybryk 22-latek z powiatu chełmskiego dostał mandat 200 zł i 15 punktów karnych. gwałtownie wyszło też na jaw, iż jego uprawnienia do kierowania są właśnie sprawdzane – funkcjonariusze musieli więc zatrzymać mu prawo jazdy.
Ale to nie był koniec jego problemów. Mercedes miał mnóstwo usterek – opony ocierały o nadwozie i wystawały poza obrys pojazdu, sportowa kierownica nie miała klaksonu, a system autodiagnostyczny wskazywał usterki w układzie ABS i poduszkach powietrznych. Na dodatek, pomiar hałasu wykazał wyraźne przekroczenie dopuszczalnych norm.
Efekt? Dowód rejestracyjny zatrzymany, pojazd odholowany na lawecie, a sam kierowca dostał mandat w wysokości 3000 zł.