Przeszedł na emeryturę dwadzieścia lat temu. – Co wcale nie znaczy, iż osiadłem na laurach. Granie i śpiewanie jest jak narkotyk, muszę to robić, bo nie mogę sobie znaleźć miejsca. Takie oczyszczenie, katharsis. Potrzebuję bodźca, żeby wyjść na estradę i zaśpiewać. Pół roku temu przygotowałem program z piosenkami o Gdańsku autorstwa Bogdana Malacha, Leszka Miodowicza, Leonarda Rybickiego i również mojego. Śpiewam też stare piosenki, takie z czasów budowy portu w Gdyni. To na przykład „Piątka z Albatrosa” Feliksa Konarskiego, który napisał słowa do legendarnej pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”, a także „Był kapitan dzielny chwat” i „Piosenkę o Gdańsku” z moimi nowymi tekstami.
„Król sanatoriów”. Granie i śpiewanie jest jak narkotyk

- Strona główna
- Narkotyki
- „Król sanatoriów”. Granie i śpiewanie jest jak narkotyk
Powiązane
Uciekał przed policją, rozbił auto na betonowej ławie
14 godzin temu
Niebezpieczna sytuacja… na myjni samochodowej
18 godzin temu
Polecane
Popularne
Sławomir Wałęsa nie żyje. Syn Lecha Wałęsy miał 52 lata
4 dni temu
134
© PORZĄDEK 2025. Wszelkie prawa zastrzeżone.