Legnicka radna dystansuje się od klubu KO, do czasu gdy przewodniczącym będzie Arkadiusz B.

– Do czasu kiedy przewodniczącym klubu formalnie będzie Arkadiusz B. (anonimizacja nazwiska red.), nie będę uczestniczyć w spotkaniach tego klubu. Zawieszam udział w spotkaniach klubu — takie wyjaśnienie wysłała radna Katarzyna Odrowska portalowi lca.pl. To reakcja po publikacji m.in. na portalu PulsLegnicy.pl informacji dotyczących wyroku nakazowego wobec szefa klubu KO, który skazany został za wieloletnie fizyczne i psychiczne znęcanie się nad żoną.

W przypadku radnego Arkadiusza B. zapadł wyrok nakazowy, u podstaw którego legły zarzuty wieloletniego znęcania się nad żoną. Pisaliśmy o tym tutaj.

Warunkiem wydania takiego wyroku jest, by dowody były wystarczające do orzeczenia winy, a kara nie mogła obejmować pozbawienia wolności. Sąd w uzasadnieniu napisał, iż na podstawie zebranych dowodów okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości.

Odwołanie od wyroku złożyli zarówno Arkadiusz B. (radny nie przyznaje się do winy) jak i jego żona. W razie wniesienia sprzeciwu wyrok nakazowy traci moc. Sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych, a więc trafi na wokandę. Sąd nie może drugi raz wydać w tej samej sprawie wyroku nakazowego, musi ją rozstrzygnąć na ogólnych zasadach. I tak też się stanie. Proces ruszy 9 grudnia.

Nieoficjalnie wiadomo, iż radna klubu Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Odrowska domagała się odwołania ze stanowiska przewodniczącego klubu lub zawieszenia Arkadiusza B. do czasu wyjaśnienia sprawy. Tak się jednak nie stało, stąd jej decyzja o zawieszeniu swojego udziału w spotkaniach klubu.

Czy Arkadiusz B. powinien ponieść polityczne konsekwencje i raczej „poza świecznikiem” czekać na zakończenie procesu, czy dalej kierować klubem mającym większość w Radzie Miejskiej Legnicy? Zapytaliśmy o to szefa dolnośląskiego struktur Platformy Obywatelskiej Michała Jarosa. Czekamy na odpowiedź.