Ma tylko 12 lat, ale zachował się jak bohater. Mundurowi chwalą chłopca, który uratował rodziców

12 godzin temu
Zdjęcie: Interwencja na osiedlu w Opolu fot. Mario


Dzięki błyskawicznej i rozsądnej reakcji 12-letniego chłopca z Opola udało się zapobiec tragedii. Nastolatek, widząc jak jego rodzice tracą przytomność, natychmiast powiadomił bliską osobę o potrzebie pomocy. Mundurowi gwałtownie dotarli na miejsce, a poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.

- Na jednym z osiedli w Opolu 12-letniego chłopca zaniepokoił stan zdrowia swoich rodziców. Osłabiony 45-letni mężczyzna oraz 39-letnia kobieta nagle zaczęli wymiotować, co chwilę tracąc przytomność. Opiekunowie chłopca nie byli w stanie samodzielnie wezwać pomocy. Rezolutny nastolatek zadzwonił do bliskiej osoby i poinformował ją o niepokojącej sytuacji w domu. Kobieta natychmiast powiadomiła służby alarmowe - mówi asp. Przemysław Kędzior, rzecznik prasowy KMP w Opolu.Na miejscu pojawili się policjanci, strażacy i ratownicy medyczni. Mundurowi wyprowadzili poszkodowanych na świeże powietrze, a następnie medycy przewieźli ich do szpitala. - Życiu i zdrowiu mieszkańców Opola nie zagraża niebezpieczeństwo. Dzieci nie wymagały pomocy medycznej. Zarówno 12-letni chłopiec, jak i 6-letnia dziewczynka trafili pod opiekę krewnych. Mundurowi wstępnie wykluczyli zatrucie tlenkiem węgla. Opolscy policjanci ustalają…
Idź do oryginalnego materiału