"Mam granat!". Popłoch na lotnisku Chopina. Do akcji wkroczyli pirotechnicy
Zdjęcie: Słowa 35-latka wywołały panikę na lotnisku Chopina. Pirotechnicy w akcji.
Słowa 35-letniego podróżnego wywołały popłoch na Lotnisku Chopina w Warszawie. Mężczyzna podczas odprawy przed lotem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, powiedział, iż w bagażu ma… granat. Na nogi postawiono funkcjonariuszy Straży Granicznej i pirotechników, a cały terminal na chwilę wstrzymał oddech.