Miałam marzenie… o służbie w mundurze, służbie drugiemu człowiekowi rozmawiamy z pułtuskimi Policjantkami i Policjantami

pultusk24.pl 7 godzin temu
​​​​​​​Plan był inny… Drapanie za uchem etc. Na powitanie pokazał jednak cały garnitur zębów. Tors! Bo o nim mowa to pies-policjant tropiący osoby zaginione i sprawców przestępstw. „Skaleczył kiedyś Pana?” - pytam jego przewodnika, sierżanta Andrzeja Szmytrowskiego z ogniwa patrolowo-interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku. Tors zapewnił mi 16 szwów podczas ćwiczeń” - odpowiada. „Co by zrobił, gdybym do niego bliżej podeszła?”- dopytuję. - „Ma Pani wyciągniętą rękę, to jest sygnał do ataku. Więc o ile wyczuje zagrożenie z Pani strony może zaatakować bez ostrzeżenia” – wyjaśnia sierżant. Tors spotkał się ze mną razem ze swoim, wspomnianym już, służbowym partnerem i przewodnikiem, sierżantem Andrzejem Szmytrowskim z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, a także z asp. Magdaleną Bielińską, oficerem prasowym i podkom. Anną Kowalczyk, naczelnikiem Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku. Z Policjantkami i Policjantami rozmawiamy w różnych częściach naszego miasta. Mówimy m.in. o bezpieczeństwie mieszkańców Pułtuska, o e-hulajnogach, brawurowej jeździe wokół rynku, o tym jak ważne jest reagowanie na krzywdę innych. Słysząc i czytając niewybredne, czasem wulgarne komentarze na temat pracy policjantów pytam czy ich praca to pasja, czy misja. Czy towarzyszy jej codzienny strach o życie i zdrowie swoje i innych. Pytam, jak poradzić sobie z cyberprzemocą. Z głośnymi wakacyjnymi imprezami u sąsiada, ale też jak nie dać się oszukać na „policjanta” czy „pracownika banku”. Poprosiłam o wyjaśnienie, co zrobić, aby nie trafić do policyjnego radiowozu nazywanego „lodówką” na ostudzenie emocji… Dużo czasu podczas rozmowy „ukradł” nam oczywiście pies... Strach… policjant styka się z nim codziennie. Odczuwają go osoby, którym pomaga w sytuacjach zagrożenia i osoby, które ściga. Są sytuacje, kiedy życie policjanta może być zagrożone, szczególnie wtedy musi zachować czujność.

M. Bielińska - Czujność i ostrożność są zawsze ważne podczas pełnienia takiej służby. Kiedy człowiek traci czujność i popada w rutynę powinien zastanowić się nad zmianą pracy.

Miała Pani 28 lat, kiedy wstąpiła do służby. Minęło 12. Wiele razy miała Pani stresujące i niebezpieczne sytuacje?

M. Bielińska - Nie raz… Jeżdżę też do interwencji. Teraz trochę mniej, bo mam inne przydzielone czynności, ale służyłam w patrolu, w ogniwie patrolowo-interwencyjnym, jeździłam na domowe interwencje. Taka jest służba. Wiele było takich sytuacji, którym towarzyszył stres. Im dłużej służy się w mundurze i zdobywa doświadczenie, stres jest coraz mniejszy, ale czujność musi być
Idź do oryginalnego materiału