Nagość ważniejsza niż życie? Sąd łagodzi wyroki dziewcząt oskarżonych o zabójstwo

bejsment.com 5 godzin temu

Zabiły bezdomnego w centrum Toronto, ale to sposób, w jaki były przeszukiwane w areszcie, wzbudził największe oburzenie sędziego. Sąd uznał przeszukania za niezgodne z konstytucją i zapowiedział łagodniejsze wyroki.

Sąd Najwyższy Ontario uznał, iż wielokrotne przeszukania osobiste nastolatek oskarżonych o udział w śmiertelnym ataku na bezdomnego Kennetha Lee w centrum Toronto naruszyły konstytucyjne prawa dziewcząt. Sędzia Philip Campbell orzekł, iż rewizje przeprowadzane podczas ich pobytu w areszcie złamały gwarantowane w Karcie Praw i Wolności prawo do ochrony przed bezpodstawnym przeszukaniem oraz prawo do osobistego bezpieczeństwa.

Cztery z ośmiu oskarżonych domagały się zawieszenia postępowania karnego jeszcze przed rozpoczęciem procesu, argumentując, iż sposób, w jaki były traktowane w areszcie, był nie tylko bezprawny, ale również głęboko traumatyzujący. Sędzia odmówił jednak zawieszenia sprawy, uznając, iż właściwszą formą rekompensaty będzie złagodzenie wyroków, jeżeli dziewczęta zostaną uznane za winne.

Choć szczegóły wniosku złożonego w styczniu przez cztery dziewczęta były dotąd objęte zakazem publikacji, można je już ujawnić – dwie z nich przyznały się bowiem do winy jeszcze przed rozprawą z udziałem ławy przysięgłych. Jedna odpowiadała za napaść, druga – za zabójstwo. Trzecia oskarżona, której proces przed sędzią jeszcze trwa, czeka na wyrok do końca maja. Czwarta została w piątek skazana na 15 miesięcy w zawieszeniu.

W uzasadnieniu decyzji sędzia Campbell napisał, iż chociaż rewizje były nielegalne, nie widzi podstaw do stwierdzenia, iż tylko zawieszenie procesu może powstrzymać podobne nadużycia w przyszłości. Jego zdaniem odpowiedzią powinny być łagodniejsze wyroki i wyraźny sygnał, iż jeżeli system się nie zmieni, konsekwencje dla wymiaru sprawiedliwości będą poważniejsze.

Dziewczęta po aresztowaniu w grudniu 2022 roku były wielokrotnie przewożone między różnymi ośrodkami dla nieletnich. W każdym z nich poddawano je rozbieranym rewizjom – czasem zupełnie nago – co jest sprzeczne z wytycznymi Ministerstwa ds. Dzieci i Młodzieży, obowiązującymi od 2018 roku. Regulacje te wyraźnie zakazują pozostawania młodych osób całkowicie nagimi „przez jakikolwiek okres czasu”.

Jedna z dziewcząt opisała swoje doświadczenia jako „bardzo traumatyczne”, dodając, iż przeszukania pogłębiły jej problemy z obrazem ciała i negatywnie wpłynęły na zdrowie psychiczne. „Wciąż myślę o tym, jak inni postrzegają moje ciało. Zaczęłam choćby unikać wizyt rodziny, by nie musieć przechodzić przez kolejne rewizje” – napisała w oświadczeniu.

Adwokaci nastolatek wskazywali, iż przeszukania były nie tylko niezgodne z przepisami, ale stanowiły część systemowego, trwającego od lat naruszenia praw dzieci przetrzymywanych w placówkach zamkniętych. Ich zdaniem tylko drastyczne środki – jak zawieszenie sprawy – mogą wymusić realne zmiany.

„To wstyd dla naszego systemu, iż dopuściliśmy do takich sytuacji” – powiedział obrońca Boris Bytensky. „Każda dziewczyna trafiająca do aresztu w Ontario jest poddawana osobistej rewizji, często bez wyraźnego powodu”.

Prokuratura przyznała, iż rewizje były przeprowadzone niewłaściwie, ale argumentowała, iż zawieszenie postępowania nie byłoby proporcjonalne do wagi zarzutów, w tym oskarżeń o morderstwo drugiego stopnia.

Sąd zapoznał się z zeznaniami pracowników kilku prywatnych ośrodków, w których przebywały dziewczęta. W jednym z nich – w Kingston – obowiązywała praktyka zmuszająca nastolatki do zdjęcia ubrania, owinięcia się ręcznikiem, wykonania obrotu i uniesienia piersi. W innych placówkach młodzież była instruowana, by pokazać pośladki i przednią część ciała, unosząc ręcznik.

Korinne Dale, dyrektor jednego z ośrodków, przyznała, iż przez lata mylnie interpretowano zapis „nie pozostawać nago przez jakikolwiek czas”. „Porównywano to do kurczaka na blacie kuchennym – iż chodzi o to, by nie zostawić go tam ani na chwilę. Tak nas uczono” – powiedziała.

W innej placówce – w London – dziewczęta rozbierały się przy pracownikach, którzy domagali się odsłonięcia całego ciała, choć teoretycznie miały prawo korzystać z ręcznika. Jolynne Vercouteren, była pracownica ośrodka Woodview, zeznała, iż nie miała świadomości, iż stosowana przez nią metoda łamie zasady. Dopiero w 2023 roku, po wypełnieniu prokuratorskiego kwestionariusza, uświadomiła sobie niezgodność ze standardami. Jak dodała, jej przełożeni naciskali później, by zmieniła swoje odpowiedzi.

Woodview został zamknięty na stałe w marcu. W innym przypadku, gdy sędzia przeniósł dziewczęta do placówki otwartej w Brampton, by uniknąć kolejnych przeszukań, ośrodek niespodziewanie odmówił dalszej współpracy. Nastolatki zostały wtedy nocą przetransportowane samolotem do Kenory. Tam jednak, w Creighton Youth Centre, również stosowano przeszukania osobiste – mimo iż placówka miała status „otwartej”.

Jennifer Fisher, kierowniczka Creighton, twierdziła, iż nastolatki zdejmowały wszystko oprócz bielizny, a ręcznik miał zapewnić im prywatność. Zaprzeczyła, jakoby doszło do pełnej nagości. Przyznała jednak, iż jeżeli dziewczęta nie potrafiły same trzymać ręcznika, oferowano im pomoc.

Adwokaci czterech dziewcząt podkreślali, iż mimo rutynowych kontroli, ministerstwo nie zidentyfikowało tych naruszeń przez lata. Tymczasem zarzuty wobec ich klientek są bardzo poważne – cztery z ośmiu dziewcząt przyznały się już wcześniej do popełnienia poważnych przestępstw: trzy do zabójstwa, jedna do napaści z użyciem broni.

Na podst. Canadian Press

Idź do oryginalnego materiału