

Rafał Grzelczyk jest proboszczem niewielkiej parafii w Węgrzynowie. Jego walka z chorobą trwa od 20 lat. Zaczęło się od silnego zmęczenia, potem ksiądz tracił możliwość poruszania się, przewracał się… Gdy mięśnie nóg odmówiły posłuszeństwa, musiał przenieść się na wózek.
Ksiądz Rafał Grzelczyk jest znany nie tylko parafianom z Węgrzynowa, ale również mieszkańcom okolicznych miast i miejscowości. Głównie z zapału do organizowania przeróżnych wydarzeń, ale także z głowy pełnej pomysłów, otwartości i gotowości do wsparcia. W realizacji planów i zamierzeń, przeszkadza jednak ciężka, postępująca choroba.
– Stwierdzono u mnie miopatię nieokreśloną, mimo wykonania badań genetycznych pod kątem każdego z możliwych wariantów. Objawy, które mi towarzyszą są w zasadzie charakterystyczne dla wszystkich z tych rodzajów. Miopatia jest chorobą nieuleczalną, powoli wyłączającą mięśnie. Rok temu musiałem nieodwołalnie przesiąść się na wózek, ponieważ mięśnie nóg zostały w pełni zaatakowane w pierwszej kolejności. Choroba postępuje i w tej chwili częściowo dotknięte miopatią są także mięśnie płuc – informuje.
Ksiądz zdecydował się poprosić o pomoc w zakupie sprzętu, który ułatwiłby mu codzienne funkcjonowanie.
– istotny jest przede wszystkim egzoszkielet KEEOGO – da mi on możliwość samodzielnego poruszania się bez bólu i trudu. Niestety zakup takiego urządzenia jest możliwy tylko zagranicą, stąd taka kolosalna kwota zbiórki. jeżeli wystarczyłoby środków to zakupiłbym także wózek elektryczny – informuje i dodaje:
Mam świadomość, iż choroba będzie postępować i nie jestem w stanie jej zatrzymać. Chciałbym jednak jak najlepiej wykorzystać dany mi czas i być dalej wsparciem dla otaczających mnie ludzi. Będę niezwykle wdzięczny za pomoc!
ren