Śledczy sprawdzają kolejne wątki w sprawie zabójstwa Charliego Kirka, do którego doszło 10 września 2025 roku. Weryfikowana jest wersja, według której na decyzję podejrzanego miał mieć wpływ jego związek z partnerką, będącą osobą transseksualną. – Nie miała o niczym pojęcia – przekazał gubernator stanu Utah, Spencer Cox.
Nowe fakty po zabójstwie Charliego Kirka. W tle osobiste relacje zabójcy
Oskarżony o dokonanie zbrodni został 22-latek Tyler James Robinson. Został zatrzymany po opublikowaniu przez FBI ujęć z kamer bezpieczeństwa po 33-godzinnej obławie. Według śledczych, ojciec Robinsona rozpoznał go i powiedział synowi, iż musi się poddać. Ze służbami skontaktował się przyjaciel rodziny.
Zabójstwo Kirka. Robinson nie współpracuje
Choć przed laty również Robinson miał być zwolennikiem obecnego prezydenta USA, według doniesień osób z jego otoczenia, przekazywanych mediom, z czasem jego poglądy coraz mocniej się zmieniały, zbliżając go do lewicy. Gubernator Cox przekazał CNN, iż podejrzany "zradykalizował się w ostatnim czasie", a także zaczął się angażować politycznie. Po aresztowaniu miał też odmówić współpracy z władzami.
ZOBACZ: Podejrzany o zabójstwo Charliego Kirka zatrzymany. Donald Trump: Mamy go
Spekulowano także na temat roli życia prywatnego Robinsona w decyzji o zamachu. Według doniesień medialnych 22-latek mieszkał i był w związku z kobietą przechodzącą korektę płci.
- Ona od początku w pełni współpracowała z władzami. Nie miała pojęcia, iż coś takiego się dzieje – zapewnił Cox i dodał, iż wciąż badany jest wątek wpływu transpłciowości bliskiej osoby na decyzję o zamachu.
Charlie Kirk nie żyje. Strzały na uniwersytecie
Kirk znany był z głoszenia konserwatywnych poglądów na kształt rodziny, uznających za małżeństwo tylko związek kobiety i mężczyzny. Sprzeciwiał się także poglądom i propozycjom środowisk LGBTQ+, o czym wielokrotnie mówił w swoim programie "The Charlie Kirk Show".
ZOBACZ: "W razie potrzeby ogłoszę stan wyjątkowy". Trump grozi władzom Waszyngtonu
Konserwatywny influencer został śmiertelnie postrzelony podczas przemówienia na uniwersytecie w Utah. Związany z amerykańską prawicą i ruchem MAGA aktywista miał 31 lat. Był jednym ze współpracowników Donalda Trumpa, angażującym się we wsparcie jego kampanii prezydenckiej.
"Wielki, a wręcz legendarny Charlie Kirk nie żyje. Nikt nie rozumiał ani nie miał większego niż Charlie serca dla młodzieży w Stanach Zjednoczonych. Był kochany i podziwiany przez WSZYSTKICH, zwłaszcza przeze mnie, a teraz, gdy już go nie ma z nami, Melania i ja składamy kondolencje jego pięknej żonie Erice i rodzinie. Charlie, kochamy cię!" - napisał prezydent USA.