Nowe fakty ws. śmierci Aleksieja Nawalnego. W tle zagraniczne badania

3 godzin temu

Julia Nawalna, wdowa po rosyjskim opozycjoniście Aleksieju Nawalnym, ujawniła, iż jej mąż został otruty w więzieniu. Powołała się na badania z zagranicznych laboratoriów, jednak sama nie została poinformowana, jaka dokładnie trucizna miała zostać użyta. Już wcześniej odrzuciła oficjalną przyczynę śmierci, którą miał być zakrzep.

Julia Nawalna, wdowa po Aleksieju Nawalnym, poinformowała, iż zagraniczne testy laboratoryjne potwierdziły, iż jej mąż został otruty. Dodała w mediach społecznościowych nagranie, w którym wyjaśniła, jak wyglądały ostatnie chwile jej męża i jak udało się przetransportować próbki za granicę.

Aleksiej Nawalny został otruty?

"Udało nam się przetransportować materiał biologiczny Aleksieja za granicę. Laboratoria w dwóch różnych krajach przeprowadziły badania. Niezależnie od siebie, oba ośrodki doszły do wniosku, iż Aleksiej został otruty. Wyniki tych analiz mają znaczenie publiczne i muszą zostać ujawnione. Wszyscy zasługujemy na poznanie prawdy" - przekazała na platformie X.

W wideo dodała także, iż na razie z próbkami nic nie da się zrobić, ponieważ państwa, w których prowadzono badania "nie mają podstaw prawnych do wszczęcia lub prowadzenia śledztwa karnego w sprawie zabójstwa".

ZOBACZ: Kreml odpowiada na słowa Trumpa. "Emocjonalne przeciążenie"

Nawalna podkreśliła, iż ​​będzie nalegać na publikację pełnych danych i pełnych wyników badań. - Nie będę milczeć. Twierdzę, iż Władimir Putin jest winny zabójstwa mojego męża, Aleksieja Nawalnego. Oskarżam rosyjskie służby wywiadowcze o opracowanie zakazanej broni chemicznej i biologicznej. Żądam, aby laboratoria, które przeprowadziły badania, opublikowały swoje wyniki - powiedziała Nawalna.

Wezwała do zaprzestania "flirtowania z Putinem". - Nie uda się go udobruchać. Dopóki będziecie milczeć, on nie przestanie. Być może właśnie teraz, dzisiaj, ktoś inny umiera od trucizny, którą zamówił Putin. Nie tylko w Rosji. Widzieliśmy już takie przykłady na całym świecie - dodała.

Śmierć rosyjskiego opozycjonisty

Aleksiej Nawalny był prawnikiem i działaczem politycznym, który stał jednym z najbardziej znanych opozycjonistów w Rosji. W 2008 roku założył bloga i zaczął na nim ujawniać przypadki korupcji w rosyjskich instytucjach państwowych. Szczególnie krytykował osoby powiązane z partą rządzącą - Jedna Rosja.

ZOBACZ: Rosja wycofuje się z międzynarodowej konwencji. Wezwano Putina do szybkich działań

W kolejnych latach założył Fundację Walki z Korupcją (FBK), a w 2013 roku wystartował w wyborach na mera Moskwy, zdobywając spore poparcie bez wsparcia żadnej partii. To ściągnęło na niego uwagę Kremla, przez co regularnie wytaczano mu procesy, głownie za rzekome oszustwa finansowe związane z jego działalnością.

Mimo represji ogłosił, iż chce wystartować w wyborach prezydenckich w 2018 roku. Ponieważ jednak miał wcześniej problemy z prawem, było to niemożliwe. 20 sierpnia 2020 roku życie podczas lotu z Tomska do Moskwy poczuł się źle i stracił przytomność. Samolot awaryjnie lądował w Omsku, gdzie polityk został hospitalizowany w stanie śpiączki farmakologicznej. Niemieckie laboratoria potwierdziły otrucie środkiem nowiczok, silną trucizną stosowaną wcześniej wobec opozycjonistów.

ZOBACZ: "Wstydem jest być za Putinem". Rosyjski opozycjonista do Grzegorza Brauna

Śledztwo przeprowadzone przez Bellingcat i The Insider ujawniło, iż za zamachem stali funkcjonariusze FSB, którzy śledzili Nawalnego od 2017 roku. Mimo ostrzeżeń, 17 stycznia 2021 roku powrócił do Rosji, gdzie został zatrzymany jeszcze na lotnisku. Po procesie skazano go na 19 lat w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za rzekome ekstremistyczne działania. Trafił do odległego łagru na Syberii, a później do kolonii w Arktyce.

16 lutego 2024 roku Aleksiej Nawalny zmarł w wieku 47 lat w kolonii karnej w Charpie, w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Według oficjalnego komunikatu więziennictwa, poczuł się źle podczas spaceru, stracił przytomność, a mimo reanimacji zmarł po godzinie. Kreml utrzymuje, iż przyczyną był zawał serca lub zakrzep, ale nigdy nie wykonano oficjalnej sekcji zwłok.

WIDEO: Polska kontra na rosyjskie kłamstwa. Wiceminister pokazał dowody
Idź do oryginalnego materiału