Ogołocił konto młodej kobiety. Straciła prawie 40 tysięcy złotych!

3 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie poglądowe | foto Canva


Telefon z banku, którego… nie było

W piątek, 19 września 2025 roku, 20-letnia kobieta zgłosiła policjantom, iż padła ofiarą cyberprzestępcy. Schemat był klasyczny: fałszywy „konsultant” poinformował ją, iż ktoś próbuje zaciągnąć kredyt na jej dane i wypłacić pieniądze z konta.

Aby „ratować oszczędności”, polecił zainstalowanie aplikacji i podanie kilku kodów BLIK. Kobieta, przekonana iż rozmawia z działem bezpieczeństwa swojego banku, podała aż pięć kodów. W ten sposób przestępca zyskał dostęp do jej pieniędzy i błyskawicznie je wypłacił.

- Pokrzywdzona uwierzyła, iż w ten sposób straciła swoje oszczędności

- relacjonuje asp. Wioletta Mielczarek z pajęczańskiej policji.

Na czym polega oszustwo na BLIK?

Proceder staje się coraz popularniejszy. Polega na wyłudzeniu kodu BLIK, który ofiara sama generuje w swojej aplikacji bankowej i podaje przestępcy. Ten od razu wypłaca pieniądze z bankomatu.

Oszuści celowo kombinują tak, żeby ofiara musiała podać kilka kodów. W większości banków obowiązują limity jednorazowych przelewów przy użyciu kodów BLIK. W zależności od instytucji finansowej wynoszą one zwykle od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Przestępcy proszą ofiary o wygenerowanie i przekazanie kilku kodów, aby mogli wyłudzić jk najwięcej.

W przeciwieństwie do przelewów, transakcji dokonanych BLIKIEM nie da się cofnąć. Wystarczy kilka minut i konto może zostać ogołocone do zera.

Jak nie dać się nabrać?

Policjanci apelują o ostrożność:

  • stosuj dwuskładnikowe logowanie,

  • zawsze weryfikuj tożsamość rozmówcy (najlepiej dzwoniąc samemu na oficjalny numer banku),

  • dokładnie sprawdzaj komunikaty w aplikacji bankowej przed zatwierdzeniem,

  • chroń swój telefon i PIN do bankowości mobilnej.

https://tulodz.pl/na-sygnale/gorna-wstrzasnieta-nocny-atak-na-mezczyzne-przy-aptece/vhZsNoHXSpugDAnMYxFF
Idź do oryginalnego materiału