Ojciec zamordowanej Mai przerwał milczenie. Podzielił się swoimi podejrzeniami

20 godzin temu
Grecka policja ujęła już podejrzanego w sprawie zabójstwa 16-letniej dziewczyny z Mławy. Zatrzymany ma 17 lat i przebywał na terenie tego kraju. Tymczasem w sprawie morderstwa córki głos zabrał ojciec Mai.


Stacji Polsat News udało się dotrzeć do ojca zamordowanej 16-letniej Mai. – Mężczyzna nie chciał rozmawiać przed kamerami. Powiedział, iż będzie na to czas dopiero po pogrzebie córki – przekazała widzom dziennikarka Polsat News Weronika Korol.

Zabójstwo 16-letniej Mai. Ojciec mówi o swoich podejrzeniach


Jak dowiedziała się jednak reporterka, "mężczyzna, który identyfikował zwłoki córki, przekazał, iż na jej ciele znajdowały się liczne przypalenia". Usłyszała ona również, iż dla niego najważniejsze jest pytanie, kiedy te obrażenia powstały – przed czy po jej śmierci.

Stacja pisze też, iż wujek Mai napisał w mediach społecznościowych o szczegółach, które ma znać rodzina zamordowanej. Chodzi o to, iż nastolatka miała zostać związana, przypalana oraz polewana żrącymi substancjami.

Ojciec 16-latki ma uważać, iż w zabójstwo jego córki mogło być zaangażowanych więcej osób. Przekazał on również, iż Maja i podejrzany znali się. "Był to jej kolega z czasów, zanim przeprowadziła się ze swoją matką do Olsztyna" – czytamy na stronie Polsat News.

Dodajmy, iż prokurator Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku ujawnił w piątek kilka nowych informacji w tej sprawie. Okazało się, iż nastolatka zaginęła 23 kwietnia. W tym dniu umówiona była z 17-latkiem. Mieszkał na sąsiedniej ulicy.

Tak o sprawie mówi policja i prokuratura


Prokurator dodał, iż fakt zabójstwa śledczy potwierdzili dzięki "monitoringowi i miejskiemu, i prywatnemu". Jak pisał "Fakt", 29 kwietnia, w rejonie torów kolejowych niedaleko miejsca ostatniego logowania telefonu, odnaleziono telefon zaginionej nastolatki. W czwartek (1 maja) policja poinformowała o odnalezieniu zwłok nastolatki.

Ujawniono też, iż zwłoki ukryte były w miejscu znanym domniemanemu sprawcy, niedaleko zakładu należącego do jego rodziny. Ich odnalezienie bez udziału psa tropiącego, zdaniem prokuratora, "w tak krótkim czasie byłoby raczej niemożliwe".

Procedury w tej sprawie mogą potrwać kilka tygodni. 17-latek ma usłyszeć zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jest niepełnoletni, ale może odpowiadać jak dorosły. Różnica jest taka, iż nie grozi mu dożywocie, ale maksymalnie 30 lat więzienia.

Z kolei mławska policja informowała wcześniej, iż przełom w poszukiwaniach dziewczyny przyniósł właśnie czwartkowy poranek, kiedy to ok. godz. 5 policyjny pies do wyszukiwania zapachu zwłok ludzkich wskazał miejsce, w którym było ciało 16-latki.

"Ciało nastolatki było ukryte w bardzo trudno dostępnym miejscu, w zaroślach przy torach kolejowych" – podała policja.

Idź do oryginalnego materiału