Piekło na ziemi. Sprawa Mai Kowalskiej 16-letnia Maja Kowalska z Mławy zaginęła…

migranciwpolsce.pl 4 godzin temu


Piekło na ziemi. Sprawa Mai Kowalskiej

16-letnia Maja Kowalska z Mławy zaginęła 23 kwietnia. Rodzinie przekazała, iż wychodzi z domu spotkać się z kolegą. Kilka minut później próbowała dodzwonić się do koleżanki – gdy to się nie udało, z literówką napisała „szybko”. Koleżanka oddzwoniła, ale telefon Mai już nie odpowiadał. Urządzenie do kolejnego dnia rano logowało się w okolicy stacji kolejowej Mława Miasto. Nieopodal tego miejsca 16-latkę po raz ostatni nagrały kamery monitoringu. Kolega, z którym miała spotkać się Maja, zaprzeczał, by doszło do spotkania.

Gdy we wtorek 29 kwietnia przyjechaliśmy do Mławy z ekipą Kanału Kryminalnego Extra, dotarliśmy do matki chłopaka. Wpuściła nas na teren rodzinnej firmy, mieszczącej się tuż obok wspomnianej stacji kolejowej. Szukaliśmy tam telefonu Mai. Kobieta w pewnym momencie stała się wobec nas agresywna. Telefon znalazł się zaledwie dwie godziny później na torach kolejowych – wyglądał, jakby ktoś przed chwilą wyciągnął go z kieszeni, choć od momentu zaginięcia minęło już sześć dni – przejechałoby nad nim co najmniej kilkadziesiąt pociągów, w międzyczasie padał też deszcz. To sugerowało, iż ktoś telefon mógł tam podrzucić.

Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, iż Maja już nie żyła, a do zabójstwa prawdopodobnie doszło na firmowej posesji, którą odwiedziliśmy. Kluczowym dowodem w sprawie mają być zapisy z kamer monitoringu. Jej ciało odnaleziono rankiem 1 maja w zaroślach położonych kilkaset metrów dalej. Miejsce to sprawdzał wcześniej tata Mai.

Jeszcze tego samego dnia zatrzymano przebywającego w Grecji na wymianie uczniowskiej 17-letniego Bartosza G. – kolegę, z którym Maja miała spotkać się w dniu zaginięcia. Czeka go ekstradycja do Polski, gdzie śledczy zamierzają przedstawić mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Choć odnaleziono ciało i zatrzymano podejrzanego, sprawa wciąż budzi wiele wątpliwości.

Dziś odbył się pogrzeb Mai.




Źródło: Podejrzani.TV

Idź do oryginalnego materiału