W środę 14 maja, tuż przed godziną 17:00, pasażerowie korzystający z Dworca Wschodniego w Warszawie zostali nagle poproszeni o opuszczenie budynku. Służby ratunkowe natychmiast zjawiły się na miejscu – interweniowały jednostki straży pożarnej i policji.

Fot. Warszawa w Pigułce
Powodem całego zamieszania było zgłoszenie o podejrzanym zadymieniu w jednej z części komercyjnych dworca. Jak przekazała Komenda Miejska PSP, możliwie jak najszybciej skierowano na miejsce grupę operacyjną, by ocenić sytuację i zadbać o bezpieczeństwo osób przebywających w obiekcie.
Jak relacjonował dziennikarz obecny na miejscu zdarzenia, pasażerowie mogą już swobodnie poruszać się po peronach, jednak część gastronomiczna dworca wciąż pozostaje zamknięta. Policjanci uspokajają, iż sytuacja została gwałtownie opanowana i nie ma zagrożenia dla zdrowia czy życia ludzi.
Na razie nie ma informacji o osobach poszkodowanych, a służby prowadzą dalsze czynności wyjaśniające. Artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych ustaleń.