Służby nie miały wątpliwości, iż były to celowe podpalenia śmietników, dlatego też na miejscu — oprócz straży pożarnej — pracowała również policja. Niestety na miejscu pożarów nikogo nie udało się zatrzymać, dlaczego też sprawą zajęli się kryminalni.
- Sprawą zajęli się policjanci kryminalni, którzy zabezpieczyli monitoring, na którym widać było działanie podejrzanego mężczyzny. Nagranie nie pozwalało jednak na rozpoznanie, ale odpowiedziało na wiele pytań. Praca operacyjna doświadczonych funkcjonariuszy zakończyła się ustaleniem danych osobowych podejrzanego i zatrzymaniem 50-latka. Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty zniszczenia mienia, za co grozi mu do pięciu lat więzienia – komentuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.
W dwóch przypadkach prowadzone są jeszcze czynności. Mężczyzna nigdy wcześniej nie był karany za podobne przestępstwa. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego podpalał śmietniki.