W poniedziałek (16 czerwca) około godz. 20 rodzina powiadomiła zamojską policję o zaginięciu 82-latka. Ze zgłoszenia wynikało, iż mężczyzna tego dnia przed południem wyszedł na zakupy.Czytaj też: Tomaszów Lubelski: Zaginiony 16-latek nie żyje. Policjanci znaleźli ciało kilkaset metrów od jego domuPolicjanci ogłosili alarm– Zwykle zanim wracał do domu, mijało kilka godzin. Jednak gdy zbliżał się wieczór, a on nie wracał, członkowie rodziny próbowali na własną rękę ustalić, gdzie senior się znajduje – informuje nadkom. Arkadiusz Arciszewski z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.Niestety, cierpiący na demencję mężczyzna, wychodząc z domu, nie zabrał telefonu ani aparatu słuchowego, co utrudniało jego odnalezienie. Kiedy działania najbliższych nie przyniosły rezultatu, powiadomiono policję.Komendant zamojskiej policji ogłosił działania w trybie alarmu – informacje na temat wyglądu i ubioru starszego pana trafiły do wszystkich patroli, a do poszukiwań zaangażowano również stróżów prawa przebywających na wolnym od służby.Na trop poszukiwanego wpadli funkcjonariusze z Posterunku Policji w Krasnobrodzie. Skojarzyli, iż około godz. 18 widzieli osobę o takim wyglądzie z charakterystyczną kulą ortopedyczną w pobliżu zalewu w Krasnobrodzie. Pomocy mundurowym udzieliła również jedna z właścicielek krasnobrodzkich pensjonatów, która udostępniła im zapis monitoringu posesji. Dzięki temu funkcjonariusze potwierdzili, iż zaginiony przebywał bądź przebywa w Krasnobrodzie.Senior trafił do szpitalaSzczęśliwy finał poszukiwań nastąpił przed godz. 23. Kilka kilometrów od krasnobrodzkiego zalewu policjanci zauważyli maszerującego w stronę lasu 82-latka. Zamościanin był osłabiony i wyczerpany wędrówką, dlatego policjanci wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego, który zabrał mężczyznę na badania do szpitala.Policjanci apelują, aby zwracać większą uwagę na osoby starsze i schorowane, a w szczególności cierpiące na demencję. Seniorzy często nie rozpoznają bliskich osób i potrafią zabłądzić w znanej okolicy. Zdarza się, iż w takiej sytuacji, mimo zapewnionej całodobowej opieki, oddalają się i nie są w stanie trafić z powrotem do domu.Przeczytaj: Mężczyzna wrzucał do kojca petardy i kiełbasę z trutką. Chciał otruć labradory sąsiada