Przestępcy podszywali się pod internetowych sprzedawców
32-latkowi postawiono zarzut kierowania międzynarodową grupą przestępczą, której członkowie podszywali się pod nabywców produktów wystawianych na portalach sprzedażowych w Internecie, wysyłali na telefon pokrzywdzonych linki, które przekierowywały do fałszywych stron internetowych przewoźników lub płatności kartami płatniczymi.
Żeby aktywować link i zrealizować przelew, pokrzywdzeni podawali dane do kart bankomatowych, kody CVC oraz numery PIN albo kody BLIK. Po wejściu w przesłany link ofiary oszustów wybierały adres swojego banku i po wpisaniu wymaganych danych nieświadomie udzielały sprawcom dostępu do konta bankowego, z którego dokonywano wypłat przy użyciu kodów BLIK lub z wykorzystaniem technologii NFC.
W śledztwie zebrano dowody także na to, iż przestępcy nie tylko wypłacali pieniądze z rachunków bankowych przez bankomaty, ale także brali kredyty oraz przeksięgowywali pieniądze pomiędzy rachunkami należącymi do pokrzywdzonych. Dochodziło też do przewalutowania funduszy na rachunkach.
https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/syreny-alarmowe-w-lodzi-co-oznaczaja-i-jak-na-nie-reagowac/zf4Q9wA0ggo0oI1WNVof"Jeśli zarzuca mi się takie przestępstwa, to dlaczego nie uciekłem z Polski?"
W czwartek mężczyzna nie przyznał się do postawionych zarzutów i złożył krótkie wyjaśnienia.
- Nigdy nie zakładałem ani nie kierowałem grupą przestępczą, nie zatrudniałem żadnych osób, nie dzieliłem zysków, nie wydawałem dyspozycji. Przed przyjazdem do Polski w marcu 2022 roku nie znałem polskich banków ani mechanizmu płatności BLIK. jeżeli zarzuca mi się takie przestępstwa, to dlaczego nie uciekłem z Polski po ich popełnieniu, tylko złożyłem wniosek o obywatelstwo, dostałem kartę pobytu i przez dwa lata miałem to samo miejsce zamieszkania?
- mówił oskarżony.
Podczas czwartkowej rozprawy nie przesłuchano żadnego świadka. Sędzia Nadia Sumińska-Kołacińska skupiła się na odczytywaniu zeznań 32-latka z postępowania przygotowawczego.