Prokurator o sekcji zwłok po zabójstwie na UW. "Najdłuższa w mojej karierze"

2 tygodni temu
- Jeszcze nie spotkałem się z tym, aby trwała aż tak długo - powiedział prok. Piotr Skiba o sekcji zwłok 53-latki zamordowanej na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego.
Prokurator o sekcji zwłok
Sekcja zwłok zamordowanej kobiety trwała siedem godzin. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał, iż przeprowadził ją wybitny specjalista z zakładu medycyny sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Prok. Piotr Skiba w rozmowie z "Faktem" przyznał, iż była to najdłuższa sekcja, o jakiej słyszał w czasie swojej kariery. - Jeszcze nie spotkałem się z tym, aby trwała aż tak długo - podkreślił. Dodał również, iż na prośbę rodziny prokuratura nie poda jej dokładnych wyników. Podobnie jest z pogrzebem 53-latki - jej bliscy nie podają szczegółów.


REKLAMA


"Rozum tego nie pojmuje"
W czwartek odbyło się przesłuchanie Mieszka R. 22-latek usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa kobiety ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa mężczyzny i znieważenia zwłok. Prok. Piotr Skiba przekazał, iż konieczne będzie uzyskanie opinii psychiatrycznej w sprawie napastnika. Podkreślił, iż jego wyjaśnienia "były nielogiczne i niespójne". - Na ich podstawie podjęliśmy decyzję, iż potrzebna jest opinia lekarsko-psychiatryczna. Rozum tego nie pojmuje, co mogło być motywacją sprawcy - powiedział. Do tej pory udało się ustalić, iż Mieszko R. nie leczył się psychiatrycznie i w ostatnim roku nie zażywał żadnych leków. Przeszukane zostało też mieszkanie mężczyzny, jednak nie znaleziono tam nic, co mogłoby mieć związek ze zbrodnią. Prokurator poinformował także, iż przed dokonaniem morderstwa napastnik przemieszczał się z siekierą schowaną w torbie. Miał przy sobie również noże i bagnet.


Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?


Mówił, iż "na świecie istnieją drapieżnicy i ofiary"
W dniu zabójstwa (7 maja) Mieszko R. najpierw przebywał w rodzinnym domu w Gdyni. "Fakt" podaje, iż wykonywał tam prace drzewne, a jadąc do Warszawy, postanowił zabrać ze sobą siekierę. Myśl o morderstwie miała mu przyjść do głowy spontanicznie. - Wyjaśnił, iż miał takie przekonanie, iż na świecie istnieją drapieżnicy i ofiary. A on jest drapieżnikiem i jak zabije, to stanie się drapieżnikiem - powiedział prok. Kamil Kowalczyk z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście.
Czytaj także: To chciał zrobić Mieszko R. przed atakiem na UW. Policja publikuje wideo.
Źródło: "Fakt"
Idź do oryginalnego materiału