"Rzuciłem monetą, wypadł orzeł". Jest wyrok ws. zabójstwa 18-letniej Wiktorii

3 tygodni temu
Przed Sądem Okręgowym w Gliwicach zapadł nieprawomocny wyrok ws. zabójstwa 18-letniej Wiktorii, do którego doszło przed dwoma laty. O brutalne zabójstwo został oskarżony Mateusz H.
Wyrok ws. Mateusza H.
Mężczyzna został skazany w środę przez Sąd Okręgowy w Gliwicach na dożywocie. Będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie najwcześniej po 40 latach. Wyrok jest nieprawomocny. - Sąd uznał, iż to jest jedyna kara, która spełni swe cele, zabezpieczy społeczeństwo przed podobnymi atakami sprawcy - mówiła cytowana przez Polską Agencję Prasową sędzia Agata Dybek-Zdyń.


REKLAMA


Zabójstwo 18-letniej Wiktorii K.
Do zbrodni doszło 12 sierpnia 2023 r. Nastolatka wracała nad ranem z imprezy w Katowicach. Na przystanku autobusowym poznała 19-letniego wówczas Mateusza H. Mężczyzna zaproponował, iż przenocuje dziewczynę w swoim mieszkaniu w Radzionkowie. Gdy zasnęła, Mateusz H. miał ją udusić i zgwałcić. Później wezwał numer alarmowy, informując o zabójstwie. Został zatrzymany jeszcze tego samego dnia na terenie ogródków działkowych. Biegły stwierdził u 19-latka ciężkie zaburzenia osobowości. Uznano jednocześnie, iż mężczyzna był poczytalny w chwili zdarzenia.


Zobacz wideo Policjanci z CBŚP ujawniają metody oszustów


"Rzuciłem monetą, wypadł orzeł"
- Posiedzieliśmy, pogadaliśmy o niczym, potem usnęła. Chodziłem po pokoju, próbowałem ją obudzić, nie dało się. Potem rzuciłem monetą, wypadł orzeł... więc ją zabiłem. Nie wiem, dlaczego to zrobiłem. Pewne rzeczy się dzieją, ale nie mam na nie wpływu - mówił w styczniu Mateusz H. przed sądem. - W moim domu było wiele złych rzeczy. Widziałem, jak ojczym dusił matkę, brat też mnie bił, nigdy nie miałem przyjaciela. Chciałbym przeprosić, żałuję okropnie tego, co zrobiłem. Brutalność nagłość i nieodwracalność mojego czynu była wielka - zaznaczał przed kilkoma miesiącami.


Czytaj również: "Jego ciało porzucono przy drodze na Pomorzu. Sprawa eleganckiego mężczyzny wciąż niewyjaśniona"
Źródła: PAP, Fakt.pl, Prokuratura Okręgowa w Gliwicach
Idź do oryginalnego materiału