Skandal w NFZ! Unijne miliony zamiast do przychodni miały trafić na konta krewnych. Lekarze: „Idziemy do sądu!”
Miało być wsparcie dla podstawowej opieki zdrowotnej, a wyszła afera, która trzęsie całym środowiskiem medycznym. Zamiast nowych gabinetów, nowoczesnego sprzętu i lepszej opieki dla pacjentów – pojawiły się oskarżenia o nepotyzm i ustawione dotacje. NFZ broni się procedurami, ale lekarze zapowiadają, iż spotkają się z urzędnikami w sądzie.
Unijne pieniądze na zdrowie – czy naprawdę pomogły pacjentom?
Program wsparcia dla POZ, finansowany ze środków UE, miał być przełomem dla przychodni w całej Polsce. Zamiast tego rozgrzał emocje i wprowadził niepokój w środowisku medycznym.
-
Lekarze mówią wprost: część grantów zamiast do realnych potrzeb placówek trafiła do osób powiązanych z decydentami.
-
NFZ podkreśla, iż działał zgodnie z regulaminem i wszystkie pozytywnie ocenione wnioski otrzymały finansowanie.
-
Pojawiają się pytania: kto naprawdę skorzystał na unijnych milionach i dlaczego zwykli pacjenci nie widzą efektów?
Lekarze nie odpuszczą: „To była zmarnowana szansa”
Lekarze rodzinni podnoszą alarm, iż granty rozdzielono w sposób nieprzejrzysty, a niektóre przychodnie pozostały z niczym.
W praktyce oznacza to brak nowego sprzętu diagnostycznego, brak lepszej obsługi pacjentów i brak dodatkowych badań profilaktycznych.
Zamiast wsparcia – frustracja i poczucie, iż unijne środki posłużyły do wzmocnienia układów rodzinno-towarzyskich.
Medycy zapowiadają, iż sprawa trafi na wokandę.

Skandal w NFZ! Unijne miliony zamiast do przychodni miały trafić na konta krewnych. Lekarze: „Idziemy do sądu!”
Co to oznacza dla pacjentów
Dla pacjentów zamiast poprawy jakości leczenia pojawia się groźba paraliżu. Placówki, które czują się poszkodowane, mogą ograniczać inwestycje, a część projektów może zostać zamrożona do czasu zakończenia sądowych sporów.
Efekt?
-
brak nowych gabinetów,
-
brak nowoczesnego sprzętu,
-
wydłużone kolejki i pogłębiający się chaos w systemie zdrowia.
Czy sprawą zajmie się Bruksela?
Unijne fundusze są pod szczególnym nadzorem. o ile potwierdzi się, iż doszło do nieprawidłowości, grozi to nie tylko zwrotem pieniędzy, ale także karami finansowymi i wykluczeniem Polski z kolejnych edycji podobnych programów.
Eksperci nie mają wątpliwości – jeżeli zarzuty lekarzy są prawdziwe, to nie tylko NFZ będzie musiał się tłumaczyć, ale także instytucje odpowiedzialne za kontrolę wydatkowania unijnych funduszy.
NFZ kontra lekarze – walka dopiero się zaczyna
Konflikt nabiera tempa. Z jednej strony NFZ, który podkreśla, iż wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Z drugiej – lekarze, którzy czują się oszukani i chcą sprawiedliwości przed sądem.
Jedno jest pewne: pacjenci znów zostali postawieni na końcu kolejki.
Podsumowanie
Zamiast oczekiwanego wsparcia dla polskich przychodni, mamy kolejną aferę, która pokazuje, iż unijne pieniądze w ochronie zdrowia to temat delikatny i podatny na nadużycia. W tle pozostają najważniejsi – pacjenci, którzy pytają: kiedy wreszcie zamiast awantur zobaczymy realne zmiany na lepsze?