Śledztwo w sprawie przerwania zapory w Stroniu Śląskim. Prokuratura szuka nagrań

16 godzin temu

Śledztwo w sprawie katastrofy zapory w Stroniu Śląskim prowadzi Prokuratura Okręgowa w Świdnicy. Przypomnijmy, po tym, jak doszło do przerwania zapory, woda zalała Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój i wiele mniejszych wsi znajdujących się w tej części powiatu kłodzkiego. Śledczy szukają nagrań z feralnego dnia, gdy doszło katastrofy, ale także z lat wcześniejszych, gdy prowadzono prace na zaporze.

Postępowanie prowadzone jest w sprawie rozmycia zapory ziemnej suchego zbiornika przeciwpowodziowego w Stroniu Śląskim na potoku Morawka. Po intensywnych opadach deszczu we wrześniu ubiegłego roku, suchy zbiornik wypełnił się wodą, a 15 września doszło do przerwania wału.

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy, mając na względzie potrzebę zabezpieczenia jak najszerszego materiału dowodowego w sprawie, zwraca się z prośbą o przekazanie na potrzeby toczącego się śledztwa zdjęć lub filmów znajdujących się w posiadaniu osób prywatnych dotyczących – apelują śledczy.

Prokuratura szuka nagrań z gromadzenia się i przelewania wody przez zaporę 15 września ubiegłego roku, wykonanych od strony ulicy Sportowej. Potrzebne są także materiały z prac budowlanych, które były prowadzone w rejonie i na koronie zapory w Stroniu Śląskim, a były związane z udostępnieniem ścieżki dla pieszych i rowerzystów w 2014 roku. Trzeci okres, z którego śledczy szukają zdjęć i filmów to lata 2022 – 2204, gdy prowadzono inne prace budowalne przy zaporze.

Materiały mają pomóc w przygotowaniu ekspertyzy.

Dokumentację fotograficzną oraz filmy prosimy o przesłanie w formie elektronicznej z podaniem danych osobowych osoby przesyłającej, na adres mailowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy biuro. [email protected] w temacie wpisując hasło „tama” lub numer sprawy 3046-1.Ds.29.2024 – apeluje Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Idź do oryginalnego materiału