Sprawa zabójstwa 16-letniej Mai w programie „Państwo w Państwie”. Dlaczego wciąż nie ma decyzji o ekstradycji?

1 miesiąc temu

„Sprawiedliwość może poczekać” – taki tytuł nosi ostatni odcinek programu emitowanego na antenie Polsat „Państwo w Państwie”. Redaktorzy programu towarzyszyli rodzinie dziewczyny w batalii z greckim wymiarem sprawiedliwości. Ten odracza kolejne terminy ekstradycji podejrzanego o brutalne zabójstwo dziewczyny Bartosza G.

Wyszła na chwilę, do domu już nie wróciła

16-letnia Maja Kowalska po raz ostatni widziana była przez bliskich 23 kwietnia. Nastolatka wybrała się na spotkanie ze znajomym i choć zapewniała, iż za pół godziny będzie z powrotem już nigdy do domu nie wróciła. Telefon zamilkł, rozpoczęły się poszukiwania.

1 maja gruchnęła informacja, iż Maja nie żyje. Ciało 16-latki zostało znalezione w okolicach torów kolejowych w Mławie. Jak przekazuje ojciec dziewczyny, nagie zwłoki były wciśnięte w kosz na śmieci. Ciało było podpalone, a wcześniej okaleczone.

Grecki sąd odracza sprawę

Podejrzenia o zabójstwo spadły na kolegę, do którego Maja się feralnego wieczoru udała, 17-letniego Bartosza G. Śledczy postawili mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Zatrzymano go w Grecji, gdzie wyjechał na wymianę uczniowską.

Prokuratura wydała za nim Europejski Nakaz Aresztowania i choć ekstradycja już dawno powinna zostać zrealizowana, grecki sąd przekłada kolejne terminy. Ostatni zapowiadany na koniec września, został odroczony o kolejne 40 dni.

Obojętność, biurokracja i zakaz udzielania informacji

Leszek Dawidowicz, reporter programu „Państwo w Państwie”, wraz z ojcem dziewczynki oraz pełnomocnikiem rodziny pojechali do Grecji, by na miejscu dowiedzieć się, na jakim etapie jest sprawa.

Najbliżsi Mai są zrozpaczeni. Ich zdaniem czas gra na korzyść obrońców oskarżonego, tymczasem oni napotykają na kolejne mury obojętności, biurokracji i lekceważącego stosunku greckiej administracji do przewidzianych prawem terminów.