Lider PiS zareagował na dramatyczną historię opisaną przez program „Interwencja” w Polsacie. W sprawie śmierci niemowlęcia i kontrowersyjnego zatrzymania jego matki głos zabrała również prokuratura i policja.
Jarosław Kaczyński odniósł się w mediach społecznościowych do sprawy śmierci czteromiesięcznego chłopca i zatrzymania jego matki, która nie uczestniczyła w pogrzebie dziecka. Prezes PiS uznał sytuację za wstrząsającą i oskarżył obecne władze o nieludzkie traktowanie obywateli. „Obywatele nie mogą być pozostawieni sami sobie w obliczu bezwzględnego działania aparatu władzy. Wróciło państwo silne wobec słabych” – napisał.
Zdaniem Kaczyńskiego tragedia mogła być przez wiele dni ukrywana przed opinią publiczną. Skrytykował też rząd, wzywając do zajęcia się „rzeczywistymi problemami” obywateli.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Oskara
Zgon czteromiesięcznego Oskara nastąpił 19 maja 2025 r. Dziecko przebywało w rodzinie zastępczej, gdy opiekujący się nim mężczyzna zauważył brak oznak życia. Mimo podjętej reanimacji i przyjazdu pogotowia, chłopca nie udało się uratować.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe prowadzi postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Sekcja zwłok wykazała niewydolność krążeniowo-oddechową, ale nie stwierdzono urazów ani zachłyśnięcia. Biegli kontynuują analizy, by dokładnie określić przyczynę zgonu.
Kontrowersyjne zatrzymanie matki. Policja i prokuratura komentują
Według prokuratury zatrzymanie matki chłopca było zgodne z decyzją sądu, który orzekł karę więzienia za przestępstwo z art. 286 Kodeksu karnego (oszustwo finansowe). Kobieta została doprowadzona do zakładu karnego, co wymagało zapewnienia opieki dwójce dzieci: czteromiesięcznemu Oskarowi i jego trzyletniej siostrze.
Policjanci – jak twierdzi prokuratura – zdecydowali się na kontakt z Warszawskim Centrum Pomocy Rodzinie, ponieważ dzieci nie mogły pozostać pod opieką prababci (opiekowała się dwojgiem dorosłych osób), a ojciec dzieci, poszukiwany przez policję, odmówił przyjazdu.
Rodzina zastępcza i reakcje służb
Dzieci zostały umieszczone w rodzinie zastępczej. Mężczyzna, który opiekował się Oskarem, był przeszkolony w zakresie ratownictwa medycznego. To on podjął próbę reanimacji.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, iż działania funkcjonariuszy były zgodne z prawem i prowadzone z uwzględnieniem dobra dzieci. Jednocześnie zaprzeczono, jakoby kobieta odbywała karę za niezapłacone mandaty – powodem był prawomocny wyrok za oszustwa finansowe.
„Policja nie ma prawnej możliwości oceniania postanowień sądu. Jej obowiązkiem jest ich wykonanie” – zaznaczono. KSP podkreśliła, iż nie miała wpływu na przebieg pogrzebu dziecka ani udział matki w ceremonii.
Apel o rzetelność i bez polityki
Policja oraz MSWiA apelują o niewykorzystywanie tragedii do celów politycznych. Rzecznik resortu Jacek Dobrzyński zaapelował do polityków, by nie uderzali w funkcjonariuszy wykonujących polecenia sądu. „Tym, którzy do niedawna głosili hasła +Murem za mundurem+, a dziś oczerniają policjantów, polecam zapoznać się z faktami” – napisał.