Sekcja zwłok Tadeusza D. ze Starej Wsi potwierdziła, iż popełnił on samobójstwo. Jak wskazali biegli, przyczyną śmierci były obrażenia spowodowane postrzałem z bliska. Ponadto śledczy odnaleźli w lesie kolejną sztukę broni. W czerwcu 57-latek śmiertelnie postrzelił 26-letnią córkę i 31-letniego zięcia. Mężczyzna był poszukiwany przez kilka dni, został odnaleziony martwy.
Tragedia w Starej Wsi. Prokuratura podała nowe informacje
"Sekcja zwłok Tadeusza D., podejrzanego o zastrzelenie członków swojej rodziny w Starej Wsi, potwierdziła, iż najprawdopodobniej popełnił on samobójstwo" - poinformowała w piątek prokuratura. "Przyczyną śmierci były obrażenia mózgowia spowodowane postrzałem w okolicę skroniową z bliska" - dodała.
Jak powiedziała PAP rzeczniczka prokuratury okręgowej w Nowym Sączu Justyna Rataj Mykietyn, z opinii biegłych wynika również, iż zgon nastąpił niedługo przed odnalezieniem ciała przez policję, co - jak zaznaczono - dodatkowo uprawdopodabnia wersję o samobójstwie.
Sprawa Tadeusza D. Prokuratura przekazała najnowsze ustalenia
- W ostatnim czasie funkcjonariusze kontynuowali poszukiwania broni, z której podejrzany zastrzelił członków swojej rodziny. Broń znaleziona wcześniej przy zwłokach Tadeusza D. nie była tą, z której dokonano zabójstwa. Jednak policjanci odnaleźli ostatnio kolejną sztukę broni w wąwozie w masywie leśnym w rejonie Starej Wsi - wyjaśniła rzeczniczka prokuratury.
ZOBACZ: Znalezisko w lesie, w którym ukrywał się Tadeusz D. Policja komentuje sprawę
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, iż to właśnie z tej broni 57-latek zastrzelił swoją córkę i zięcia, a także postrzelił teściową. Prokuratura nie ujawnia w tej chwili rodzaju zabezpieczonej broni, oczekując na wyniki dalszych ekspertyz.
Do tragicznych wydarzeń doszło pod koniec czerwca w Starej Wsi. Po strzelaninie Tadeusz D. zbiegł w kierunku pobliskiego lasu, gdzie po kilku dniach zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań odnaleziono jego ciało
