Z gór wróciła tylko cisza. Wiadomość o śmierci Krystyny Palmowskiej wstrząsnęła całym środowiskiem wspinaczkowym. Ta wybitna himalaistka, która zdobywała jedne z najtrudniejszych szczytów świata, zginęła w Tatrach Wysokich po słowackiej stronie. Szczegóły wypadku są już znane, ale dla wielu to wciąż niewyobrażalna strata.

Fot. Warszawa w Pigułce
Tragedia w Tatrach. Nie żyje Krystyna Palmowska, ikona polskiego himalaizmu
Polskie środowisko wspinaczkowe pogrążone jest w żałobie. W Tatrach Wysokich po słowackiej stronie zginęła Krystyna Palmowska — jedna z najwybitniejszych postaci kobiecego himalaizmu. Do tragedii doszło w rejonie Koprowego Wierchu.
Upadek w trudnym terenie. Ratownicy ruszyli na pomoc
Do wypadku doszło w niedzielę, ale akcja poszukiwawcza zakończyła się dopiero w poniedziałek. W trudnym, skalistym terenie ratownicy Horskiej Zachrannej Służby i TOPR przeszukiwali okolice z pomocą psów i dronów. Niestety, ciało Krystyny Palmowskiej odnaleziono w jednym ze żlebów — kobieta zginęła w wyniku upadku.
Zginęła legenda. Środowisko wspinaczkowe w żałobie
Śmierć Palmowskiej to wielka strata dla polskiego alpinizmu. Fundacja Himalaizmu Polskiego im. Andrzeja Zawady wyraziła głęboki smutek, podkreślając, jak ogromny wkład miała w rozwój kobiecego wspinania.
Pionierka na szczytach świata
Krystyna Palmowska była postacią wyjątkową. W 1983 roku jako pierwsza kobieta zdobyła główny wierzchołek Broad Peaku, a dwa lata później — wraz z Wandą Rutkiewicz i Anną Czerwińską — uczestniczyła w pierwszym kobiecym wejściu na Nanga Parbat.
Wraz z Czerwińską tworzyły przez lata kobiecy duet wspinaczkowy, który dokonywał przejść najtrudniejszych ścian w Tatrach i Alpach, w tym północnej ściany Matterhornu — jednej z najtrudniejszych dróg w Europie.
Autorka, która inspirowała kolejne pokolenia
Palmowska była także autorką książki „Zaklęty w górski kamień”. To nie tylko opowieść o ekstremalnych wyzwaniach, ale również istotny głos w historii kobiecego himalaizmu — pełna refleksji kronika o sile, determinacji i przełamywaniu barier.