Trump o wystąpieniu w ONZ: awaria ruchomych schodów i telepromptera była sabotażem

radiogorzow.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Donald Trump. Fot. PAP/Leszek Szymański


Prezydent USA Donald Trump oświadczył, iż padł ofiarą „portójnego sabotażu” podczas swojej wizyty w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, wskazując na awarię ruchomych schodów i telepromptera. Zażądał od ONZ wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

Wczoraj w Organizacji Narodów Zjednoczonych doszło do PRAWDZIWEJ HAŃBY – nie jednego, nie dwóch, ale trzech bardzo złowrogich wydarzeń! Najpierw schody ruchome prowadzące na główną salę zatrzymały się z piskiem. Zatrzymały się w mgnieniu oka. Niesamowite, iż Melania i ja nie padliśmy twarzą na ostre krawędzie tych stalowych schodów

– napisał Trump we wpisie na swoim portalu Truth Social.

Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem

Prezydent USA wymienił przy tym dwie inne awarie, które spotkały go podczas przemówienia w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ: awarię telepromptera oraz systemu dźwiękowego, przez co – jego zdaniem – słuchający wystąpienia przywódcy innych państw nie mogli go usłyszeć. Jako dowód na sabotaż, Trump wskazał na artykuł opublikowany przez londyński dziennik „The Times”, według którego jeszcze przed rozpoczęciem jego przemówienia pracownicy ONZ mieli między sobą żartować, iż mogą zablokować ruchome schody.

To nie był przypadek, to był potrójny sabotaż w ONZ. Powinni się wstydzić. Wysyłam kopię tego listu Sekretarzowi Generalnemu i żądam natychmiastowego wszczęcia śledztwa” – poinformował we wpisie prezydent. „Wszystkie nagrania z monitoringu przy ruchomych schodach powinny być zabezpieczone (…). Secret Service jest zaangażowane w sprawę

– napisał Donald Trump.

Podobne oskarżenia o sabotaż wysunęła jeszcze we wtorek rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt. Jednak według oświadczenia rzecznika sekretarza generalnego ONZ, Stephane’a Dujarrica, powodem zatrzymania się ruchomych schodów mogło być nieopatrzne uruchomienie hamulca awaryjnego przez kamerzystę Białego Domu, który wszedł na schody przed Trumpem. Według portalu The Daily Beast, teleprompter był natomiast obsługiwany przez ekipę prezydenta.

Idź do oryginalnego materiału