Trwa obława za Tadeuszem Dudą. Nowe informacje

5 godzin temu
Zdjęcie: fot. Policja


Wciąż trwa intensywna obława za 57-letnim Tadeuszem Dudą ze Starej Wsi pod Limanową (woj. małopolskie), podejrzanym o brutalne morderstwo własnej córki i zięcia oraz o ciężkie zranienie teściowej. Mężczyzna jest uzbrojony i wyjątkowo niebezpieczny. Policja sprawdza każdy trop – nie wyklucza się, iż ktoś mógł nieświadomie pomóc mu w ucieczce.


Strzelanina w Starej Wsi. Ofiarą córka, zięć i teściowa

Do tragedii doszło w piątkowy poranek, 27 czerwca 2025 roku, w dwóch domach w Starej Wsi. Jak ustaliła Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, Tadeusz Duda najpierw oddał strzał do 72-letniej teściowej, po czym udał się do pobliskiego domu swojej córki i jej męża. Tam, według ustaleń śledczych, zastrzelił najpierw zięcia, a następnie córkę. Małżeństwo zginęło na miejscu.

W chwili tragedii w domu znajdowała się również ich roczna córeczka. Dziewczynka cudem przeżyła – nie odniosła żadnych obrażeń.

Broń myśliwska, ale nielegalna. Motyw nieznany

Według informacji Radia ZET, sprawca użył nielegalnie posiadanej broni, najprawdopodobniej myśliwskiej. Jak poinformował Polski Związek Łowiecki, Tadeusz Duda nie był jego członkiem. Motyw działania mężczyzny nie został jak dotąd ustalony. Śledztwo prowadzone jest w kierunku podwójnego zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa trzeciej osoby.

Postrzelona teściowa trafiła do szpitala w Krakowie, gdzie przeszła skomplikowaną operację. Jej stan lekarze określają jako ciężki.

Obława trwa. Policja: może być uzbrojony i agresywny

Zaraz po ataku Duda porzucił swoje niebieskie Audi A4 combi (nr rej. KLI 22662) w pobliżu lasu i pieszo oddalił się w nieznanym kierunku. W samochodzie pozostały jego rzeczy osobiste, m.in. telefon. Policja przypuszcza, iż broń zabrał ze sobą.

Do poszukiwań zaangażowano setki funkcjonariuszy z różnych jednostek: Komendy Powiatowej Policji w Limanowej, Oddziałów Prewencji Policji w Krakowie, Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji oraz Komendy Wojewódzkiej Policji. W działaniach wykorzystywane są drony, psy tropiące i dwa policyjne śmigłowce.

Wysokie ryzyko. Mógł skorzystać z podwózki

Policja nie wyklucza, iż poszukiwany mógł oddalić się nie tylko pieszo. – Mógł kogoś zatrzymać i poprosić o podwiezienie, choćby nie ujawniając swojej tożsamości – poinformowała RMF FM podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. Z tego powodu wprowadzono blokady drogowe w powiecie limanowskim i przeszukiwane są pojazdy.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty SMS do mieszkańców Małopolski, Śląska i Podkarpacia. W komunikatach ostrzegano, iż mężczyzna może być uzbrojony, ubrany w niebieską bluzę, dżinsy i jasne buty. Apelowano też o natychmiastowe informowanie służb pod numerem 112 w przypadku jakichkolwiek informacji na temat podejrzanego.

Wstrząs i żałoba w Starej Wsi

Mieszkańcy wsi są w szoku. W kościele odwołano planowaną wcześniej procesję, a lokalna społeczność pogrążyła się w żałobie. – Trudno w to uwierzyć. To była normalna, znana wszystkim rodzina – mówi reporterowi Radia ZET jeden z mieszkańców. – Coś musiało się dziać w tej rodzinie, ale nikt się nie spodziewał takiego finału – dodają inni.

Sołtys wsi również znał podejrzanego. – Był pogodny, lubił polowania. Nikt nie przypuszczał, iż mógłby posunąć się do takiej zbrodni – przyznaje w rozmowie z mediami.

Idź do oryginalnego materiału