Ukradli tablicę z nazwą miejscowości. Po roku wysłali anonimowy list

3 godzin temu

Najpierw ukradli tablicę włoskiej miejscowości, a niecały rok później przesłali kopertę z zadośćuczynieniem. Niecodzienna historia wydarzyła się w małej miejscowości Andrich na północy Włoch. Według podejrzeń tamtejszego burmistrza sprawcami byli fani znanego niemieckiego piłkarza, którego nazwisko brzmi dokładnie tak samo jak nazwa niewielkiej osady.

Do niecodziennej sytuacji doszło w Andrich koło Belluno na północy Włoch. Blisko rok temu doszło do kradzieży tablicy z nazwą tej miejscowości. Podejrzenie padło na kibiców, fanów piłkarza Roberta Andricha z klubu Bayer Leverkusen i reprezentacji Niemiec.

Jak się okazało, w ostatnim czasie burmistrz włoskiej miejscowości otrzymał kopertę, a w niej znalazł 400 euro zadośćuczynienia za kradzież tablicy.

Ukradli tablicę z nazwą włoskiego miasta. Sprawcy poczuli skruchę

Dziennik "Corriere della Sera" informując o spóźnionej skrusze złodziei podkreśla, iż prawdopodobnie nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyli tablicę z nazwiskiem swojego ulubionego piłkarza. Nie zniechęcił ich także napis poniżej na dużej tablicy informujący, iż jest to nazwa mniejszej osady wchodzącej w skład miasteczka Vallada Agordina i położonej na wysokości 1130 metrów nad poziomem morza.

ZOBACZ: Fala upałów we Włoszech. Włoskie szpitale postawione w stan alarmu

Najwyraźniej w porywie kibicowskiego szału - dodaje gazeta - turyści zerwali dużą białą metalową tablicę umieszczoną na dwóch słupkach i zabrali ją ze sobą.

Jak relacjonuje dziennik, kiedy po dłuższym czasie fani gwiazdy futbolu odzyskali zdrowy rozsądek, wysłali anonimowy list do burmistrza miejscowości Andrich Fabio Luchetty. W kopercie znalazł on cztery banknoty o nominale 100 euro oraz wycięty z lokalnej prasy artykuł o nietypowej kradzieży, która wywołała tam falę oburzenia. W ten sposób nadawcy wyjaśnili powód tej darowizny.

Burmistrz kupił nową tablicę. "Nie możemy ich oskarżyć"

List wysłano z Austrii, a jego zawartość wywołała zdumienie w urzędzie gminy. Burmistrz natychmiast podjął decyzję o przeznaczeniu otrzymanej sumy na nową tablicę z napisem Andrich. Została ona od razu wykonana i ustawiona.

ZOBACZ: Tragedia we Włoszech. Polak spadł z klifu do jeziora Garda

Przy okazji tego wydarzenia mieszkańcy przypomnieli sobie, iż przed prawie rokiem przebywała tam grupa mówiących po niemiecku turystów. "Ale nie możemy ich oskarżyć o kradzież, bo nie mamy żadnego dowodu, iż to byli oni" - zastrzegł burmistrz.

Nietypowa kradzież ze szczęśliwym zakończeniem stała się inspiracją do przypomnienia historii małej alpejskiej miejscowości w stronach, w których nazwisko Andrich często występuje.

"Można zatem pomyśleć, iż jest związek między tą okolicą a przodkami piłkarza, bo wielu mieszkańców z rejonu Belluno wyemigrowało po wojnie do Niemiec" - wyjaśnił Luchetta. Ujawnił, iż już wysłano zaproszenie do urodzonego w 1994 roku w Poczdamie piłkarza. Na razie nie napłynęła odpowiedź.

WIDEO: Historia dziennikarki z Ukrainy poruszyła Trumpa. "Naprawdę trudna sytuacja"
Idź do oryginalnego materiału