Dziś w 80 miastach w całej Polsce Konfederacja wraz ze środowiskami patriotycznymi zorganizowała protesty pod hasłem „Stop Imigracji”. Polacy pokazują dziś swój sprzeciw wobec masowej i niekontrolowanej migracji, która doprowadziła kraje Zachodu do spadku poziomu bezpieczeństwa.
Konfederacja zorganizowała w Mielcu protest, na którym pojawiło się kilkaset osób, w tym kibice, działacze Ruchu Narodowego, przedstawiciele Solidarności i mieszkańcy.
Rząd jest niewiarygodny w zapewnieniach o zatrzymaniu masowej migracji. W kampanii wyborczej premier kłamał, iż Polska nie będzie objęta zapisami paktu migracyjnego, który zawiera mechanizm przymusowej relokacji imigrantów, którzy przybyli do Europy. Pakt migracyjny wejdzie w życie już w przyszłym roku! Tymczasem już teraz polskie granice są celem ataku przemytników migrantów, którzy współpracują z białoruskimi i niemieckimi służbami. W ciągu nieco ponad roku niemieckie służby przerzuciły do Polski ponad 10 tysięcy imigrantów!






Konfederacja zachowała wiarygodność w kwestii migracji. Za czasów PiS do Polski przyjechało najwięcej imigrantów. Z kolei politycy Platformy torpedowali zabezpieczenie granicy z Białorusią w 2021 roku. Dziś wszyscy przyznają rację Konfederacji!- mówili organizatorzy manifestacji.
Nasza tożsamość narodowa to unikalny skarb, który kształtował się przez wieki. By ochronić to dziedzictwo, kulturę i tradycję przekazane nam przez przodków trzeba dziś postawić tamę polityce multikulturalizmu, której ulegają rządzące nami elity.
Państwa wielonarodowe nie sprawdzają się. Różnice kulturowe prowadzą do konfliktów wewnętrznych, braku spójności społecznej i osłabienia wspólnej tożsamości narodowej. Eksperyment z wielokulturowością już raz zakończył się dla nas dramatycznie. II Rzeczpospolita była państwem wielonarodowym, w którym Polacy stanowili zaledwie około 65% ludności. Silna obecność mniejszości – ukraińskiej, białoruskiej, czy żydowskiej potęgowały napięcia, separatyzmy i konflikty- podawano podczas manifestacji.