W jednej z miejscowości w gminie Nowogard doszło do nietypowego włamania, które miało miejsce 3 sierpnia. 40-letni mężczyzna dostał się do domu, wypychając łazienkowe okno. Po wejściu do środka, zamiast od razu przystąpić do kradzieży postanowił zaspokoić głód.
W kuchni znalazł takie produkty jak kiełbasa, ketchup, mleko oraz napoje energetyczne, zjadł i wypił wszystko, urządzając sobie ucztę w cudzym domu. Po konsumpcji pozostawił bałagan – na miejscu znaleziono m.in. puste puszki i butelki po piwie oraz winie, które przyniósł ze sobą.
Po opuszczeniu kuchni znalazł kopertę, w której było 600 zł, i zabrał pieniądze, po czym opuścił dom. Właściciel, widząc szkody i zniknięcie gotówki, gwałtownie zawiadomił policję. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Nowogardzie od razu przystąpili do działania.
Dzięki sprawnej pracy i znajomości środowiska, mężczyzna został zatrzymany niespełna dwie godziny po zgłoszeniu. Był pod znacznym wpływem alkoholu – badanie wykazało prawie 3 promile w jego organizmie. Skradzioną gotówkę zdążył już wydać.
40-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności, zgodnie z art. 279 § 1 Kodeksu karnego. Choć pieniądze gwałtownie zmieniły właściciela, włamywacz nie uniknie konsekwencji swojego czynu. Jak przypominają służby, kradzież z włamaniem jest przestępstwem, niezależnie od wartości skradzionego mienia. W tym przypadku zamiast dalszych biesiad mężczyźnie grozi dieta zgodna z zakładowym jadłospisem.