Tragedia w Holandii. W jeziorze Radioplassen, nieopodal miejscowości Stevensbeek, utonął 39-letni Polak. Wszystko wydarzyło się nagle. "Pomocy, pomocy!" – krzyczał z głębi wody. Jeden z plażowiczów rzucił się na ratunek, ale nie zdążył. Ciało mężczyzny odnaleziono dopiero następnego dnia, na głębokości ośmiu metrów.