Dziennikarka Polsat News dotarła do ojca zamordowanej 16-latki z Mławy. Mężczyzna ujawnił nowe fakty dotyczące zbrodni. Jego zdaniem w zabójstwo córki mogło być zaangażowanych więcej osób.
Zabójstwo 16-latki. Ojciec dziewczyny chce poznać odpowiedź na "najważniejsze pytanie"
Ekipie Polsat News udało się dotrzeć do miejsca, gdzie w czwartek policjanci odnaleźli zwłoki zaginionej 16-latki z Mławy. Spotkali tam ojca dziewczyny.
- Mężczyzna nie chciał rozmawiać przed kamerami. Powiedział, iż będzie na to czas dopiero po pogrzebie córki - poinformowała dziennikarka Polsat News Weronika Korol.
Ojciec dziewczyny ujawnił nowe fakty
Mężczyzna, który identyfikował zwłoki córki, przekazał, iż na jej ciele znajdowały się liczne przypalenia. - Powiedział, iż w tej chwili dla niego najważniejsze pytanie jest takie, czy obrażenia, które miała jego córka, powstały po jej śmierci, czy były związane z okrutnym cierpieniem, którego mogła doznać przez śmiercią - wyjaśniła dziennikarka.
ZOBACZ: Wyszła do sklepu i zniknęła. Tajemnica zaginięcia Karoliny Wróbel
Podobne informacje przekazał wujek dziewczyny, który w drastyczny sposób poinformował w mediach społecznościowych o szczegółach, które ma znać rodzina zamordowanej.
Z jego relacji wynika, iż m.in. ze 16-latka miała zostać związana, była również przypalana oraz polewana żrącymi substancjami.
Zdaniem ojca 16-latki w zabójstwo jego córki mogło być zaangażowanych więcej osób. Podkreślił, iż liczy na to, iż wszyscy winni usłyszą sprawiedliwy wyrok.
16-latka znała swojego oprawcę
Opowiedział również, iż szukał córki na własną rękę i przeczesywał te tereny, w których została odnaleziona. Dwa dni wcześniej wszedł choćby w zarośla, w których odnaleziono zwłoki, ale nie udało mu się dotrzeć dokładnie do tego miejsca.
- Jak wyjaśnił coś go od tego miejsca odepchnęło i wyszedł stamtąd. Powiedział, iż ma wrażenie, iż po prostu córka nie chciała, aby to on znalazł jej ciało - powiedziała Weronika Korol.
ZOBACZ: "Lista winnych". Kryminalni rekordziści, nieuchwytni od dziesięcioleci
Ojciec dziewczyny potwierdził również, iż zarówno ona jak i podejrzany znali się. Był to jej kolega z czasów, zanim przeprowadziła się ze swoją matką do Olsztyna.
Według ojca, feralnego dnia dziewczyna miała powiedzieć swojej matce z kim dokładnie idzie się spotkać.
