Zaginięcie Iwony Wieczorek. Wraca wątek ogniska. "Troszkę tragikomedia"

4 dni temu
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek przez cały czas pozostaje niewyjaśniona. Współautorka książki o zaginięciu nastolatki Marta Bilska szczególną uwagę zwraca na uczestników ogniska, na które 19-latka została zaproszona. - Tutaj straszne jest pomieszanie z poplątaniem. Ich zeznania niekoniecznie się zbiegają z ich logowaniami telefonów - wskazała.Wraca wątek ogniskaDziennikarze śledczy i autorzy książki "Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec kłamstw" Marta Bilska i Mikołaj Podolski zwrócili uwagę w swojej publikacji, iż Iwona Wieczorek po wyjściu z imprezy w Dream Clubie szła niedaleko Parku Reagana, gdzie zorganizowano ognisko z okazji urodzin jej kolegi (o którym niejednokrotnie wspominano w związku ze sprawą). Uczestniczyli w nim znajomi nastolatki, Iwona również była na nie zaproszona. Marta Bilska w podcaście "Półka z książkami" radia TOK FM zwróciła uwagę na szczegóły dotyczące m.in. przesłuchań uczestników imprezy.
REKLAMA


Zobacz wideo


Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?


Szczegóły ws. ogniska Według ustaleń współautorki książki 19-latka nie poszła na ognisko, jednak gdy się skończyło, miała próbować skontaktować się z osobami, które w nim uczestniczyły - ujawniły to bilingi oraz logowania telefonów. Zdaniem Marty Bilskiej śledztwo wykazało "bardzo duże zamieszanie w ich zeznaniach". Sporo znajomych dziewczyny miało się też twierdzić, iż nic nie pamięta z tej nocy. - Jedna osoba twierdzi, iż była na ognisku, reszta tych uczestników ogniska zeznaje, iż go nie było albo odwrotnie: uczestnicy ogniska mówią, iż ktoś tam był, on zaprzecza. Tutaj straszne jest pomieszanie z poplątaniem. Ich zeznania niekoniecznie się zbiegają z ich logowaniami telefonów - uznała Bilska. - choćby te ksywki czy imiona. Śledczy nie bardzo już w pewnym momencie wiedzieli, kto jest kim. Jedna osoba miała np. na imię Marcin, a znajomi na niego mówili "Sebastian". Śledczy szukali Sebastiana, a okazało się, iż już przesłuchiwali go pod imieniem Marcin. Akurat ten wątek to troszkę tragikomedia - dodała dziennikarka. Zaginięcie Iwony WieczorekPrzypomnijmy, do zaginięcia nastolatki doszło w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r. Po raz ostatni widziano ją podczas imprezy w Sopocie - tam miała się pokłócić ze znajomymi. Następnie postanowiła sama wrócić do Gdańska, do domu, jednak nigdy do niego nie dotarła. Śledztwo do tej pory nie wykazało, co dokładnie stało się z nastolatką po opuszczeniu miejsca imprezy. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Ujawnili nowe informacje ws. Iwony Wieczorek. 'Nawet gangsterzy się tak nie zasłaniają'".Źródła: TOK FM, Gazeta.pl, Gazeta Wyborcza
Idź do oryginalnego materiału