Na początku maja właściciele siłowni na terenie powiatu średzkiego zaczęli odbierać niepokojące sygnały. Kolejni klienci skarżyli się, iż po treningu nie mogli znaleźć swoich butów. Sytuacja się powtarzała, a tropy prowadziły do jednego, niepozornego bywalca siłowni.
Mężczyzna nie przyciągał uwagi ćwiczeniem mięśni, za to wykazał się „sprytem” – jak się okazało, zupełnie nieopłacalnym. W czasie, gdy inni skupiali się na treningu, 38-latek wchodził do szatni i zabierał ich obuwie. Łupem padły trzy pary markowych butów o łącznej wartości 1500 złotych.
Policja w akcji, złodziej w potrzasku
Po zgłoszeniach właściciele siłowni skontaktowali się z policją. Śledczy gwałtownie ustalili, iż zgłoszenia nie są przypadkowe, a wzorzec kradzieży wskazuje na konkretnego podejrzanego. Przeprowadzone dochodzenie i zabezpieczony materiał dowodowy pozwoliły postawić 38-latkowi zarzuty.
Mężczyzna przyznał się do winy. Funkcjonariuszom udało się częściowo odzyskać skradzione obuwie, co daje nadzieję na rekompensatę dla poszkodowanych.
Buty to nie wszystko – będzie rozprawa
Choć skradzione przedmioty mogły wydawać się niewielkie, prawo nie ma dla takich przypadków taryfy ulgowej. 38-latek odpowie przed sądem za kradzież, za którą grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.