Do kobiety za pośrednictwem komunikatora Messenger napisała, jak sądziła, jej koleżanka. W wiadomości poprosiła o pomoc w opłaceniu internetowych zakupów, tłumacząc się tym, iż wyczerpała limit na koncie. 43-latka, nie podejrzewając niczego złego, zgodziła się i przesłała kod BLIK, po czym zatwierdziła transakcję na kwotę 990 zł.Czytaj też: Policjantka z Zamościa znów na podium. Monika Mazur najlepsza w półmaratonie MTB w JanowieOszustwo na znajomego z Facebooka– Po tym 43-latka próbowała skontaktować się z rzekomą koleżanką, jednak nie odbierała połączeń wykonywanych za pośrednictwem Messengera. Odpisała jedynie, iż nie może rozmawiać – mówi podkom. Dorota Krukowska-Bubiło z KMP w Zamościu.Wkrótce potem kobieta otrzymała wiadomość z prośbą o następny kod. Ponownie spełniła prośbę i tym razem zaakceptowała wypłatę na taką samą kwotę – kolejne 990 zł. Łącznie z jej konta zniknęło niemal 2 000 złotych.– Później otrzymała wiadomość o treści „to był wirus”. Podejrzewając oszustwo, zatelefonowała do koleżanki, która wyjaśniła jej, iż ktoś włamał się na jej konto portalu społecznościowego i rozesłał wiadomości do znajomych, prosząc o kody BLIK. 43-latka zadzwoniła na infolinię banku i złożyła w tej sprawie reklamację, przyszła też do komendy, informując policjantów o oszustwie – dodaje podkom. Krukowska-Bubiło.Przeczytaj: Zamość: Dała Blika oszustowi, który udawał jej koleżankę. Straciła 4 tys. złJak działają oszuści?Zamojscy policjanci wyjaśniają metodę działania takich oszustów.– Oszust, działając metodą „na znajomego z Facebooka”, przełamuje zabezpieczenia konta społecznościowego, uzyskując dostęp do danych tam zawartych. Przejmując kontrolę nad kontem, kontaktuje się przez komunikator ze znajomymi. Gdy cyberprzestępcy uda się zdobyć zaufanie potencjalnej ofiary, próbuje wyłudzić pieniądze. Najczęściej fałszywy znajomy prosi o podanie kodu do szybkiej płatności, czyli kodu BLIK. Powodów może być wiele: niewielka pożyczka, wyczerpany limit transakcji czy brak wystarczającej kwoty na koncie, aby mógł za coś zapłacić. Po podaniu kodu oszust natychmiast wypłaca pieniądze w bankomacie i prosi o kolejne kody. Konsekwencją nierozważnego udostępnienia kodu zawsze jest utrata pieniędzy. Dlatego tak ważne jest sprawdzanie każdej prośby o pożyczkę. Wystarczy nawiązać kontakt telefoniczny i zweryfikować osobę, która prosi o pieniądze – wyjaśnia podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.Przeczytaj: UOKiK już stracił cierpliwość. Bierze się na ostro za cenę „w ciągu 30 dni”